Konwój humanitarny UNHCR został dziś zaatakowany przez siły separatystów na przejściu granicznym Ukrainy z samozwańczą Ługańską Republiką Ludową.
Dziś rano separatyści ostrzelali punkt graniczny Sziastia w obwodzie ługańskim, gdzie w tym czasie funkcjonariusze ukraińskiej Państwowej Służby Granicznej obsługiwali kierowców i ciężarówki Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, którzy wracali na terytorium kontrolowane przez Ukrainę po dostarczeniu ładunków humanitarnych.
Według naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy, ostrzał pochodził z wielkokalibrowego karabinu maszynowego (blisko 50 strzałów), moździerza 82 mm (3 strzały) i granatnika AGS-17 (10 strzałów). Ostrzał nastąpił z pobliskiej wsi Weseła Gora – poinformował Wałerij Załużny.
Czterem pojazdom konwoju humanitarnego udało się przedostać przez punkt kontrolny, a ludzie zostali ewakuowani do schronu. Natomiast podczas ostrzału w strefie przygranicznej pozostało osiem pojazdów. Nie odnotowano żadnych ofiar cywilnych ani wojskowych.
– Pragnę zwrócić uwagę, że fakt ten stanowi rażące naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego i porozumień mińskich przez rosyjskie siły okupacyjne. Siły specjalne ONZ podejmują wszelkie kroki w celu ochrony ludności cywilnej – napisał szef ukraińskiej armii.
Naczelny dowódca armii ukraińskiej odniósł się także do zainicjowanej dziś przez władze samozwańczych republik ewakuacji miejscowej ludności do Rosji. W swoim oświadczeniu zapewnił, że Ukraina nie planuje żadnej ofensywy w Donbasie. Zaznaczył, że operacja ofensywna z pewnością spowodowałaby liczne ofiary wśród ludności cywilnej, dlatego Ukraina nie rozważa takich scenariuszy.
– Bojówki wspierane przez Federację Rosyjską nadal pogarszają sytuację, celowo wprowadzając w błąd mieszkańców tymczasowo okupowanych terytoriów. Scenariusze przymusowego wyzwolenia czasowo okupowanych terytoriów nie odpowiadają rzeczywistości – stwierdził ukraiński wojskowy.
lp/ belsat.eu