Łukaszenka domaga się, aby media jeszcze intensywniej szerzyły propagandę


Na spotkaniu z przedstawicielami mediów przywódca białoruskiego reżimu Alaksandr Łukaszenka wezwał do intensyfikacji propagandy i powiedział, że niezależne media i wartości demokratyczne to tylko „paplanina”.

Według Łukaszenki priorytetem w pracy mediów powinna być „propaganda, kontrpropaganda i praca ideologiczna”. Powiedział o tym w Mohylewie na „Forum Społeczności Medialnej Białorusi”.

– Musimy wzmocnić propagandę i kontrpropagandę, pracę ideologiczną. Chcę, aby młodzi dziennikarze nauczyli się tego – powiedział Alaksandr Łukaszenka. – Nie należy się wstydzić tych słów i pojęć. A może one nie istnieją na Zachodzie? Istnieją. Tylko nazywają to innym słowem – PR, czyli praca z opinią publiczną. Ale istota jest ta sama. Niech więc pracują z opinią publiczną na swoim terenie – dodał.

Kontynuował, że nie wierzy w niezależne media i wartości demokratyczne, które nazwał „paplaniną”.

– Widzimy, jak więzią swoich dziennikarzy, zamykają media i prześladują każdego, kto ośmiela się nie zgadzać z polityką i działaniami władz – powiedział Łukaszenka, którego reżim więzi co najmniej 1401 osobę z powodów politycznych, w tym kilkunastu dziennikarzy.

Opinie
Nadmuchany jastrząb. Dlaczego Łukaszenka zaostrzył retorykę wobec Zachodu
2024.04.26 15:26

Przypomniał również sytuację z 2020 roku. Według niego „roszczenia wobec poszczególnych dziennikarzy” nie wynikały z ich pracy, ale z tego, że „zachowywali się jak zdrajcy – zaczęli łamać i rujnować kraj”.

– Z tym właśnie walczyliśmy. Pytaliśmy dziennikarzy o łamanie prawa – powiedział.

Zwrócił również uwagę na znaczenie równowagi między „wojowniczymi i konstruktywnymi” materiałami w mediach.

– Oczywiście z punktu widzenia profesjonalnej prezentacji materiału bardziej interesująca jest „walka” na froncie informacyjnym. Takie historie są bardziej oglądalne. Ale konieczne jest, aby program „pokojowy” był również jasny i niezapomniany – powiedział dyktator. – Nie chcemy iść na wojnę i naprawdę mam nadzieję, że tego nie zrobimy – dodał.

Po rewolucji w 2020 roku, brutalnie stłumionej przez służby bezpieczeństwa Łukaszenki, w kraju zostały zlikwidowane wszystkie niezależne media. Dziennikarze, w tym Telewizji Biełsat, byli prześladowani, a większość opuściła kraj w obawie przed represjami.

Wideo
Łukaszenka straszy siebie i swoich urzędników zamachem na Białorusi
2024.04.08 14:02

lp/ belsat.eu wg BiełTA

Aktualności