Historycy w Le Monde: Rosji Putina nie należy zapraszać na obchody rocznicy desantu w Normandii


Rosji Władimira Putina, prowadzącej wojnę na Ukrainie nie należy zapraszać na obchody 80. rocznicę lądowania aliantów w Normandii – twierdzą francuscy historycy w dzienniku Le Monde. Przypominają o wkładzie innych republik sowieckich, nie tylko Rosji, w walkę z Niemcami hitlerowskimi.

– Zaproszenie Rosji, by reprezentowała narody sowieckie, jest równoznaczne z uczynieniem jej spadkobierczynią walki z nazizmem na froncie wschodnim. Jest to umieszczenie pod opieką gospodarza Kremla pamięci o wszystkich żołnierzach Armii Czerwonej i partyzantach w 15 krajach, które pojawiły się po rozpadzie ZSRS w 1991 roku. Ukraińcy, Kazachowie, Kirgizi, Gruzini, Turkmeni, Bałtowie, Białorusini i inni są spadkobiercami tych walczących tak samo, jak Rosjanie. Nie zapominajmy również o Tatarach krymskich, deportowanych na rozkaz Stalina w okresie od 18 maja do 8 czerwca 1944 roku, gdy trwała już operacja „Overlord” – piszą historycy.

Wywiad
“Rosjanie uważają Tatarów krymskich za naród psujący im plany”. Wywiad z Nedimem Useinowem Cz.1
2023.05.20 19:20

Opinię tę Le Monde opublikował we wtorek po południu na stronie internetowej. Wśród dziesięciorga autorów są: znany badacz stalinizmu Nicolas Werth, współautor Czarnej księgi komunizmu; politolog Emmanuel Wallon i historycy, m.in.: Galia Ackerman, Yves Cohen, Jean-Marc Dreyfus i Cecile Vaissie.

Przypominają oni postacie żołnierzy i dowódców sowieckich, którzy byli Ukraińcami, a także – poległych w walkach w Normandii żołnierzy kanadyjskich, również z pochodzenia Ukraińców.

– Wiele byłych republik sowieckich, w tym Ukraina, zapłaciły za ostateczne zwycięstwo cenę nie mniej wysoką – proporcjonalnie do ich liczby ludności – niż RosjaTa sama Ukraina jest od 2014 roku ofiarą agresji rosyjskiej – zauważają historycy.

Media
Nieoficjalnie: Rosja ma zostać zaproszona na 80. rocznicę lądowania w Normandii
2024.04.16 14:55

– 6 czerwca 1944 roku to data głęboko symboliczna, której upamiętnienie rozbrzmiewa na całym świecie. Będzie taką jeszcze bardziej w 2024 roku, podczas obchodów 80. rocznicy lądowania aliantów. Francja nie powinna takiej samej uwagi i areny medialnej oferować państwu rewizjonistycznemu, promującemu terroryzm, które trwa przy agresywnej wojnie – piszą autorzy artykułu.

Oceniają, że zarówno obecność ambasadora Francji na zaprzysiężeniu Putina, jak i zaproszenie Rosji na obchody “jest sprzeczne ze stanowczą postawą Francji wobec agresji rosyjskiej”, i wyrażają ubolewanie z tego powodu. Zaznaczają, że Ukraina, “której wkład w sowieckie zwycięstwo był znaczący”, nie została zaproszona.

Wiadomości
„Niech Putin się zastanawia, co zrobimy”: Sikorski wsparł strategię Macrona w stosunku do Rosji
2024.05.05 09:18

Organizator obchodów D-Day, Mission Liberation, na którego czele stoi były ambasador Francji w Waszyngtonie Philippe Etienne, zapowiedział w kwietniu, że zostaną zaproszeni przedstawiciele Rosji, ale nie Władimir Putin. Oczekuje się, że 6 czerwca w obchodach 80. rocznicy lądowania wojsk alianckich w Normandii wezmą udział prezydent USA Joe Biden, król Wielkiej Brytanii Karol III czy kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności