„Zagraniczni agenci”. Rosyjscy emigranci w Gruzji obawiają się powtórki z Rosji


W połowie maja gruziński parlament, w którym większość ma partia rządząca Gruzińskie Marzenie, przyjął ustawę o „zagranicznych agentach”, która wywołała ogromne poruszenie nie tylko w kraju, ale i za granicą. Przede wszystkim uderzy ona w gruzińskie organizacje pozarządowe i media, które są w opozycji do obecnego rządu. Jednocześnie prawdopodobnie pod presją ze strony gruzińskich władz znajdzie się też wiele inicjatyw rosyjskiej diaspory, która wyjechała do Gruzji po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę. Reporter naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak rozmawiał z rosyjskimi emigrantami o tym, jaki wpływ na ich działalność będzie miało przyjęcie głośnej ustawy.

tbilisi gruzja zagraniczni agenci protesty emigranci rosjanie spoleczenstwo
Proukraińska demonstracja upamiętniająca drugą rocznicę pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji. Tbilisi, Gruzja. 24 lutego 2024 roku.
Zdj: IRAKLI GEDENIDZE / Reuters / Forum

Przyjęta w ostatnim czytaniu ustawa „O przejrzystości wpływów zagranicznych” zobowiązuje wszystkie organizacje pozarządowe (NGO’s) i media, które otrzymują ponad 20 proc. swojego finansowania z zagranicy, do rejestracji w gruzińskim Ministerstwie Sprawiedliwości jako „organizacje realizujące interesy obcego mocarstwa” i składania rocznych sprawozdań finansowych. Za nieprzestrzeganie przepisów organizacjom grozić będą grzywny w wysokości 25 tys. lari (ok. 37 tys. zł).

Niektórzy gruzińscy prawnicy uważają, że dokument ten będzie miał wpływ nie tylko na podmioty prawne, tj. organizacje non-profit, ale także na osoby fizyczne, które również mogą zostać uznane za „zagranicznych agentów” (w Rosji powszechne są przypadki, gdy za „zagranicznego agenta” uznaje się osoby fizyczne). Jeden z punktów ustawy, jak zauważają prawnicy, stanowi, iż Ministerstwo Sprawiedliwości może zażądać od każdego obywatela nie tylko podania wszelkiego rodzaju danych osobowych, ale także informacji poufnych.

Za odmowę podania tych danych osobie fizycznej grozi grzywna w wysokości 5 tys. lari (ok. 7,2 tys. zł). Przewodniczący gruzińskiego parlamentu Szałwa Papuaszwili komentując obawy prawników, powiedział, że prawo nadal nie ma zastosowania do osób fizycznych i nie ma również planów stworzenia dla nich specjalnego rejestru. Przyznał jednak, że osoby fizyczne będą karane grzywną za odmowę dostarczenia wymaganych informacji.

Opozycja, która nazwała przyjętą ustawę „rosyjską”, ponieważ pod wieloma względami przypomina ona „ustawę o zagranicznych agentach” obowiązującą w Rosji, rozpoczęła masowe protesty przed parlamentem w Tbilisi. W protestach tych uczestniczą również rosyjscy emigranci, którzy nie chcą, aby rosyjskie praktyki prześladowania opozycyjnych organizacji pozarządowych i mediów powtórzyły się w Gruzji. Pomimo faktu, że ustawa została przyjęta, protesty przeciwko niej trwają, a prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili zawetowała ustawę, które zostanie prawdopodobnie odrzucone 28 maja.

UE i USA uważają, że przyjmując ustawę o „zagranicznych agentach”, Gruzja odeszła od swojego prozachodniego wektora i kursu integracji z NATO i UE, który jest zapisany w gruzińskiej konstytucji.

„Zamkniemy się. Nie mamy najmniejszej ochoty być »zagranicznymi agentami«

Jak wyjaśnia politolog Tornike Szaraszenidze, Gruzińskie Marzenie mogło uchwalić tę ustawę, aby walczyć z organizacjami pozarządowymi zaangażowanymi w protesty przeciwko partii rządzącej. Jednak w rzeczywistości ustawa może mieć wpływ nie tylko bezpośrednio na gruzińskie organizacje pozarządowe, ale także na organizacje, z którymi związani są Rosjanie, ponieważ wiele z nich istnieje dzięki funduszom pochodzącym spoza Gruzji. Mówi o tym Maksim Iwancow, koordynator inicjatywy edukacyjnej Frame (zarejestrowanej jako organizacja non-profit), która od marca 2022 roku organizuje w Tbilisi wykłady edukacyjne, również polityczne, dla emigrantów.

tbilisi gruzja zagraniczni agenci protesty emigranci rosjanie spoleczenstwo
Maksim Iwancow.
Zdj: @paperkartuli / Telegram

Zdaniem Iwancowa ustawa ta mocno uderzy w organizacje non-profit i inicjatywy, które sprzeciwiają się Władimirowi Putinowi i opowiadają się za demokratyzacją Rosji. Iwancow zwraca również uwagę, że jeśli organizację będą zmuszone do zarejestrowania się w Ministerstwie Sprawiedliwości Gruzji jako „zagraniczny agent” (a taki wymóg znalazł się w przyjętej wersji ustawy), to będzie trzeba podjąć decyzję – zakończyć działalność czy działać ze statusem „zagranicznego agenta”.

– I w takim układzie my [projekt Frame] oczywiście się zamkniemy. Nie mamy najmniejszej ochoty być „zagranicznymi agentami”. [Ustawa] będzie miała zły wpływ na większość organizacji emigranckich i non-profit – mówi Iwancow.

Wiadomości
Gruzińskie Marzenie rozpoczyna szantaż. Wysuwa żądania wobec USA
2024.05.21 18:50

Jedną ze znanych antyputinowskich inicjatyw w Gruzji jest Free Russia Foundation (FRF) z siedzibą w Waszyngtonie. Organizacja, jak czytamy na jej stronie internetowej, zajmuje się „wspieraniem społeczeństwa obywatelskiego i rozwoju demokracji w Rosji”. W marcu 2023 roku fundacja poinformowała, że została zarejestrowana jako organizacja non-profit i może zostać uznana w Gruzji za „zagranicznego agenta”. FRF odmówiła komentarza na temat konsekwencji przyjęcia ustawy o „przejrzystości wpływów zagranicznych”.

Jak mówi koordynator projektu Frame, już teraz zauważalny jest nasilający się exodus rosyjskojęzycznych aktywistów z Gruzji z powodu przyjęcia ustawy o „zagranicznych agentach”.

– Jest jasne, że ustawa wejdzie w życie. W dłuższej perspektywie, po wyborach parlamentarnych [odbędą się one w Gruzji w październiku 2024 roku – belsat.eu], jeśli wygra je Gruzińskie Marzenie, istnieje wielka obawa, że nic się tu nie zmieni i trzeba będzie wyjechać. Tworzy się atmosfera siedzenia na walizkach. Rosjanie opuszczają kraj, który może stać się satelitą Rosji. [Jeśli] nie stanie się bezpośrednim satelitą, to i tak rosyjska władza otrzyma [od Gruzji] zielone światło: rosyjska opozycja i Ukraińcy zostaną wypędzeni [z kraju] – przewiduje Iwancow.

Wcześniej niejednokrotnie nie wpuszczano do Gruzji Rosjan związanych z projektami rosyjskiej opozycji. Na przykład w marcu wjazdu do kraju odmawiano Iwancowowi. Wcześniej z odmową wjazdu spotkała się Lubow Sobol (współpracowniczka zmarłego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego), polityk Dmitrij Gudkow, dziennikarz Nowej Gaziety Ilja Azar i wielu innych aktywistów i polityków.

Media
Politico: USA zaproponują Gruzji wsparcie w zamian za zmianę kursu. Jeśli odmówi – sankcje
2024.05.21 14:33

„Jest jeszcze sporo czasu”

Asia Suworowa, redaktorka naczelna rosyjskojęzycznego portalu o Gruzji Paper Kartuli, nie spodziewa się masowego exodusu rosyjskich emigrantów i ich projektów z kraju, ponieważ wciąż nie jest jasne, kiedy ustawa ostatecznie wejdzie w życie. Przypomina, że po podpisaniu ustawy przez przewodniczącego parlamentu, ustawa zostanie przekazana do Trybunału Konstytucyjnego, a wniosek o to może złożyć m.in. prezydent Gruzji. Pozew zbiorowy mogą też złożyć gruzińskie media i organizacje pozarządowe – i „to również zajmie kilka miesięcy”.

tbilisi gruzja zagraniczni agenci protesty emigranci rosjanie spoleczenstwo
Asia Suworowa, redaktor naczelna portalu Paper Kartuli.
Zdj: VKontakte

– Na czas rozpatrywania ustawy przez Trybunał Konstytucyjny, najprawdopodobniej nie wejdzie ona w życie. Jest jeszcze sporo czasu, to burzliwy proces polityczny, absolutnie nieprzewidywalny, nie tak jak w Rosji, gdzie polityka państwa jest absolutnie do przewidzenia. Tutaj [w Gruzji] wszystko może się radykalnie zmienić. Powinniśmy poczekać na jakiś gotowy plan działania ze strony organizacji pozarządowych bliżej momentu, kiedy będziemy już pewni, że ustawa wejdzie w życie – mówi Suworowa.

Zauważa również, że prawo nie obejmuje mediów internetowych nadających w językach innych niż gruziński. Dlatego też takie projekty jak Paper Kartuli (zatrudnieni są tam również rosyjscy dziennikarze), które również potępiają rosyjską inwazję na Ukrainę, prawdopodobnie nie zostaną objęte ustawą.

Wiadomości
Premier Gruzji: opozycja dąży do „ukrainizacji” naszego kraju
2024.05.20 14:06

Siergiej Grigoriew, wolontariusz centrum pomocy humanitarnej dla Ukraińców w Gruzji Choose to Help (zarejestrowanego jako organizacja non-profit), mówi w rozmowie z Vot Tak, że ustawa o „zagranicznych agentach” może wpłynąć na ich projekt, mimo że dochody centrum pochodzą z darowizn. Jak wskazuje Grigoriew, jedno ze sformułowań projektu ustawy mówi, że za „obce siły” można uznać „osobę fizyczną, która nie jest obywatelem Gruzji”. Dlatego możliwe jest, że darowizny dokonywane w Gruzji przez osoby niebędące obywatelami Gruzji (a darowizny na rzecz Ukraińców, którzy ucierpieli w wyniku inwazji przekazują zarówno obywatele Ukrainy, jak i Rosji) mogą podlegać ustawie o „zagranicznych agentach”.

– Nie jest jednak jasne, w jaki sposób w ogóle można będzie to monitorować [darowizny od osób niebędących obywatelami Gruzji] – dodaje Grigoriew.

Dmitrij Sporow, założyciel Culture Connection World, gruzińskiej organizacji non-profit, która działa na rzecz zjednoczenia rosyjskich inicjatyw kulturalnych na emigracji, zauważa w rozmowie z Vot Tak, że jego organizacja otrzymuje znaczną część funduszy ze źródeł zagranicznych. Głównymi partnerami są fundacje niemieckie i amerykańskie.

Dlatego, jak mówi Sporow, gdy ustawa wejdzie w życie, Culture Connection World będzie miała dwie opcje: albo zarejestrować się jako „zagraniczny agent”, albo zamknąć fundację. Mężczyzna nie chce zamykać projektu, ale nie jest pewien, czy zarejestruje fundację w Ministerstwie Sprawiedliwości jako „zagranicznego agenta”.

– Skonsultuję się z naszymi gruzińskimi partnerami, którzy znaleźli się w tej samej sytuacji, podpytam, jak będą działać. Moja decyzja będzie w dużej mierze zależeć od zespołu – dodaje.

Mieszkająca w Gruzji rosyjska prawniczka Anastasija Burakowa jest zdania, że ustawa o „zagranicznych agentach” będzie miała niewielki wpływ na rosyjskie inicjatywy emigracyjne, ponieważ najczęściej nie są one zarejestrowane w kraju jako organizacje non-profit. Wiele z tych projektów działa bez rejestracji, a na podstawie tekstu ustawy niemożliwe byłoby uznanie ich za „zagranicznych agentów”.

– Ustawa z pewnością wpłynie na stan gruzińskiego społeczeństwa obywatelskiego, ale [rosyjskie] projekty emigracyjne są słabo zinstytucjonalizowane, więc jest mało prawdopodobne, aby wpłynęło to na ich działanie – wyjaśnia Burakowa.

Komentarze
„Rosyjski wektor”. Dlaczego Gruzińskie Marzenie wybrało drogę konfrontacji z Zachodem
2024.05.18 12:38

Sława Trufanow/ vot-tak.tv, ksz/ belsat.eu

Aktualności