Główny rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow zaproponował wysadzenie zapory Kijowskiej Elektrowni Wodnej, aby zalać falą powodziową stolicę Ukrainy.
Doradca burmistrza okupowanego Mariupola Petro Andriuszczenko opublikował odpowiednie wideo z nowego programu propagandysty. Urzędnik zauważył, że Rosjanie nie kryją się już ze swoimi wypowiedziami, ale otwarcie propagują ideę ludobójstwa.
– Przepraszam, naprawdę nie rozumiem, dlaczego zapora w Kijowie jeszcze stoi. Uważam, że powinniśmy przejść do stanowiska najsurowszej kary. Słuchajcie, oni „prasują” nam Biełgorod, a my chcemy „uratować” Kijów – powiedział Władimir Sołowjow.
Jego skandaliczne słowa zostały negatywnie odebrane przez jednego z zaproszonych do studia „ekspertów”. Ale to nie powstrzymało propagandysty kremlowskiego – i nadal mówił o rzekomej szlachetności Rosjan. Uznał, że taki atak terrorystyczny jest usprawiedliwiony po ostrzeżeniu szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanowa o przyszłym losie Mostu Krymskiego.
Andriuszczenko podkreślił, że oświadczenie to zostało wygłoszone na tle odbywającego się obecnie w Szwajcarii Szczytu Pokojowego i słów Władimira Putina o pragnieniu osiągnięcia pokoju.
– Wspaniała okazja dla uczestników, aby z jednej strony zaakceptować propozycje Ukrainy i jej sojuszników. Z drugiej strony już się nawet nie ukrywają. Co to za „denazyfikacja i demilitaryzacja”? Po prostu zniszczyć wszystkich Ukraińców . [Sołowjow] wzywa do bezpośredniego ludobójstwa. Już wcześniej wiedzieliśmy, ale zajęło im to dwa lata i kosztowało ponad pół miliona Rosjan, żeby się już nie ukrywali – podsumował doradca ukraińskiego burmistrza Mariupola.
Były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, propagandyści Władimir Sołowjow i Margarita Simonjan, a także inni rosyjscy „jastrzębie” mogą stać się podmiotami śledztw Międzynarodowego Trybunału Karnego w związku z podżeganiem do nienawiści w przestrzeni publicznej.
Zdaniem obrońców praw człowieka osoby te nawoływały do nienawiści wobec ukraińskiej ludności cywilnej, zachęcając do zbrodni wojennych popełnianych przez żołnierzy rosyjskich na okupowanych terytoriach Ukrainy i w ten sposób przyczyniając się do nich.
6 czerwca 2023 roku w wyniku wysadzenia zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej doszło do powodzi, która odebrała życie kilkudziesięciu osobom. Na zalanych terenach ujścia Dniepru do tej pory nie da się mieszkać, a straty przyrodnicze trudno wycenić. Sztucznie wywołana powódź prawdopodobnie też utrudniła przeprowadzenie Siłom Zbrojnym Ukrainy letniej kontrofensywy.
pj/belsat.eu