Sprzęt elektroniczny miałby wejść na wyposażenie plutonu szturmowego wchodzącego w skład Batalionu Wołat.
Poinformował o tym prezes białoruskiego Młodego Frontu i żołnierz Pułku Kalinowskiego Dzianis Urbanowicz. Jednocześnie przyznał się on, że jest dowódcą plutonu szturmowego.
Białoruscy ochotnicy zebrali już ponad połowę z potrzebnych na ten cel 460 tysięcy hrywien (11,5 tysiąca dolarów, 45,4 tysiąca złotych).
Pułk Kalinowskiego nie podał, jaki dokładnie sprzęt planuje kupić. Wyjaśnił jednak, że w ostatnich miesiącach wojny na Ukrainie środki walki radioelektronicznej są niezbędne w działaniach szturmowych. Chronią one żołnierzy przed wrogimi dronami – uderzeniowymi i naprowadzającymi ogień artylerii.
Anonsując nową zbiórkę formacja podziękowała za dotychczasowe wsparcie. Dzięki darczyńcom udało się zebrać pieniądze na 100 dronów, w które trafiły głównie do Pułkowej Grupy Rozpoznania Lotniczego im. Mikity Kryucowa.
– Dzięki poprzedniej zbiórce grupa zaspokoiła swoje potrzeby jeśli chodzi o drony FPV i niezbędne wyposażenie techniczne. Teraz skutecznie razimy celem na dystansie do 15 kilometrów od linii kontaktu wojsk. Ale można przecież lepiej i więcej. Kwestia efektywnego wykrywania wroga wciąż pozostaje otwarta – przekazali kalinowcy.
W piątek Pułk Kalinowskiego podziękował Telewizji Biełsat za współpracę, w ramach której wspólnie walczymy z dezinformacją i propagandą reżimów Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina. W tym czasie wyprodukowaliśmy liczne reportaże o białoruskich ochotnikach oraz na bieżąco informowaliśmy o wydarzeniach z życia jednostki.
Asia Sakowicz, pj/belsat.eu
