Za ile lat Rosja zbuduje następcę okrętu Nowoczerkask? Tłumaczy ukraiński ekspert

26 grudnia w nocy ukraińska rakieta spaliła i zatopiła w Teodozji na Krymie duży okręt desantowy Nowoczerkask. Federacja Rosyjska będzie go mogła zastąpić nie wcześniej niż w latach 2035-2036. Taką prognozę przedstawił redaktor naczelny ukraińskiego portalu Defense Express Ołeh Katkow.

Na kanale telewizyjnym Espresso zauważył, że duże okręty desantowe zaktualizowanego projektu kosztują ponad 300 milionów USD za sztukę. Choć Federacja Rosyjska jest w stanie je wyprodukować, jest to proces dość długotrwały.

– Koszt zniszczonego dużego okrętu desantowego Nowoczerkask wynosi 85 milionów dolarów, ale cena ta dotyczy oczywiście tego okrętu wprowadzonego do służby w 1987 roku, taka kalkulacja kosztów może rzeczywiście mieć podstawę, ale w kwestii uzbrojenia będzie bardziej poprawnie mówić o cenie odtworzenia – zauważył.

Obecnie Federacja Rosyjska ma możliwość wyprodukowania takiego okrętu w Królewcu. Mowa o tamtejszej stoczni Jantar.

Według Ołeha Katkowa Rosjanie produkują obecnie dwa podobne okręty, które zostaną dostarczone wojsku nie wcześniej niż w latach 2025-2026. Następnie pojawią się wolne miejsca produkcyjne i zostaną zbudowane dwa kolejne okręty. Jednostki te będą produkowane mniej więcej w latach 2030-2031.

– Jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to już trzeci duży okręt desantowy, który został zniszczony przez Siły Zbrojne Ukrainy na Morzu Czarnym i Azowskim, oznacza to, że kolejne dwa zostaną przekazane flocie nie wcześniej niż w latach 2035-2036. To jest realny okres przywrócenia do służby utraconej nazwy Nowoczerkask, która została zniszczona w Teodozji – stwierdził Ołeh Katkow.

Podczas rozładunku w porcie w Teodozji na okupowanym Krymie rosyjski duży okręt desantowy Nowoczerkask został 26 grudnia trafiony rakietą lub rakietami (najpewniej Storm Shadow). W wyniku trafienia doszło do eksplozji transportowanej pod pokładem amunicji, w tym możliwe że dronów Shahed. Według niepotwierdzonych informacji, zginęło ponad 30 marynarzy.

pj/belsat.eu