Chargé d’affaires Republiki Białorusi Alaksandr Czasnouski został dziś wezwany do MSZ. Rozmowa dotyczyła stale pogarszającej się sytuacji na granicy polsko-białoruskiej – podał rzecznik resortu Łukasz Jasina. Dodał, że dyplomacja białoruska zaprzecza prowokacjom skierowanym przeciwko Polsce.
– Rozmowa dotyczyła stale pogarszającej się sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, zagrożeń i ryzyka tworzonego przez postępowanie państwa białoruskiego oraz sytuacji uniemożliwienia dotarcia na Białoruś konwoju humanitarnego wysłanego przez państwo polskie – poinformował Łukasz Jasina w komunikacie.
Rzecznik MSZ dodał później w TVP Info, że wezwanie chargé d’affaires Republiki Białorusi miało związek ze znalezieniem na terenie objętym stanem wyjątkowym – w okolicach miejscowości Klimówka (Podlaskie) – ciała młodego mężczyzny. Dokumenty wskazywały, że jest to 24-letni Syryjczyk, wcześniej przebywający na Białorusi.
Jasina oświadczył, że podczas spotkania w MSZ Czasnouski zaprzeczył prowokacyjnym działaniom prowadzonym przez Białoruś na pograniczu z Polską.
– Zaprzeczył działaniom Białorusi skierowanym przeciwko Polsce, nie skomentował kwestii niewpuszczania polskiego konwoju humanitarnego, nie odniósł się do wielu innych rzeczy. Tak to już bywa z dyplomatami – tu cisza zastępuje dużą liczbę słów – mówił Jasina.
Zapewnił, że strona polska przedstawia dowody na prowokacje na granicy ze strony Białorusinów im samym oraz opinii publicznej.
– Nie unikamy przedstawiania dowodów. To, jak odpowiada na to strona białoruska, to jej wybór – powiedział.
Dodał, że nie ma planu dalszych spotkań ze stroną białoruską.
– Spotkania są generowane, kiedy są potrzebne – stwierdził.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Początkowo stan wyjątkowy został wprowadzony na 30 dni; został przedłużony o kolejne 60 dni.
Od sierpnia polska Straż Graniczna udaremniła ponad 10 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, a 1,5 tys. osób zostało zatrzymanych w głębi kraju i przewiezionych do ośrodków dla cudzoziemców. Tylko we wrześniu próbowano sforsować granicę 7535 razy.
W ostatnim czasie polskie służby informowały, że strona białoruska organizuje prowokacje polegające na tzw. pustych strzałach w powietrze na widok polskich patroli, rzucaniu różnego rodzaju przedmiotami, symulowaniu rzutów grantami na stronę polską czy podrzucaniu atrap, które mają wyglądać jak materiały wybuchowe.
Do władz Białorusi w ubiegłym tygodniu została skierowana kolejna nota z propozycją wysłania przez Polskę konwoju humanitarnego dla migrantów na granicy, a ciężarówki są gotowe do wyjazdu.
Rzecznik białoruskiego MSZ Anatol Hłaz oświadczył, że “propozycja Polski to politykierstwo i retoryka populistyczna, niezwiązana z realnością i sytuacją”.
– W pospiesznych jednostronnych decyzjach polskich władz, by wysłać coś bez sensu, prośby czy choćby zgody partnera, to przejaw konkretnego lekceważenia białoruskiej państwowości i suwerenności – powiedział Hłaz.
Poprzedni konwój z pomocą humanitarną z Polski nie został wpuszczony na terytorium Białorusi. Dotychczas białoruskie władze nie odpowiedziały oficjalnie na notę wysłaną przez polski resort dyplomacji. Jednocześnie Polska zaczęła przygotowania do budowy zabezpieczenia na granicy w postaci ogrodzenia. Budowa ma zostać przyspieszona dzięki specustawie, która obecnie jest na etapie prac w komisjach sejmowych.
pj/belsat.eu wg PAP