Media: już jesienią wywiad USA wiedział o przygotowywanej inwazji na Ukrainę

O zaplanowanej przez Władimira Putina pełnowymiarowej wojnie na Ukrainie wywiad USA dowiedział się już w październiku – pisze The Washington Post. Jego dziennikarze opublikowali obszerne śledztwo oparte na relacjach amerykańskich urzędników państwowych.

Według informacji The Washington Post w październiku 2021 r. w Białym Domu odbyło się pilne spotkanie z udziałem prezydenta Joe Bidena. Przedstawiono mu na nim raport wywiadu wskazujący, że zimą 2022 r. rozpocznie się ofensywa wojsk rosyjskich na Ukrainę.

Biden został poinformowany, że pierwsze główne uderzenie zostanie wymierzone w Kijów, od północy. Okres zimowy zostanie wybrany przez Rosjan ze względu na bagnisty grunt na Polesiu – szczegółnie na obszarze czarnobylskiej strefy wykluczenia.

Zgodnie z tymi planami w ciągu 3-4 dni rosyjskie siły specjalne miały znaleźć i usunąć Wołodymyra Zełenskiego (zabijając go w razie potrzeby) i zainstalować w Kijowie marionetkowy rząd. W ciągu kilku tygodni kolejna grupa wojsk miała zająć południowy i lewy brzeg Dniepru, a następnie ruszyć na zachód.

Raport amerykańskich służb został oparty o zdjęcia satelitarne, przechwycone komunikaty i informacje pochodzące ze źródeł kierownictwa politycznego Federacji Rosyjskiej, sił zbrojnych i rosyjskiego wywiadu.

Wynikiem przekazania raportu była wizyta dyrektora CIA i byłego ambasadora USA w Rosji Williama Burnsa w Moskwie. Burns spotkał się tam z doradcą Władimira Putina ds. polityki zagranicznej Jurijem Uszakowem. Przez telefon w rozmowie brał udział również Putin. Rosyjski prezydent znów powtórzył, że rozszerzenie NATO jest niedopuszczalne i według słów Burnas nie zaprzeczył planom inwazji na Ukrainę. Burns spotkał się także z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Nikołajem Patruszewem. Ten z kolei według relacji szefa CIA miał być zaskoczony informacją o przyszłym rosyjskim ataku na Ukrainę.

21 stycznia w Genewie odbyły się rozmowy sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. W rozmowie w cztery oczu Blinken zapytał Ławrowa, czy głównym problemem Putina jest ekspansja NATO w Europie Wschodniej, czy też rosyjski prezydent naprawdę kieruje się „prawie religijną wiarą w to, że Ukraina zawsze była częścią Rosji”. Ławrow pozostawił to pytanie bez odpowiedzi.

Jeszcze jedno spotkanie odbyło się 11 lutego, 12 dni przed rozpoczęciem wojny. Brytyjski minister obrony Ben Wallace spotkał się wtedy w Moskwie z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu. W odpowiedzi na ostrzeżenie o potężnych sankcjach szef rosyjskiego resortu obrony powiedział, że Rosjanie mogą „cierpieć jak nikt inny”.

Jako jeden z motywów ataku The Washington Post przytacza „zamykające się okno możliwości dla Putina”: Ukraina zmierza w kierunku UE i NATO, sam Putin ma już 69 lat i coraz mniej czasu, by stać się wielkim przywódcą przywracającym rosyjską dominację w Eurazji i chcąc wykorzystać fakt, że USA i Europa nie są w stanie oprzeć się tym agresywnym planom.

Amerykanie poinformowali o zagrożeniu także Wołodymyra Zełenskiego. Informacje ta miały się jednak wydać prezydentowi Ukrainy nieco spekulatywne, ze względu na wcześniejsze „tricki” rosyjskiej armii. Jak powiedział na łamach The Washinton Post ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba, Stany Zjednoczone przekazały zbyt mało konkretnych danych wywiadowczych, które zweryfikowałyby informacje o sytuacji. Dotarły one dopiero na cztery lub pięć dni przed rozpoczęciem wojny.

– Postawcie się na naszym miejscu. Z jednej strony Stany Zjednoczone mówią wam coś zupełnie niewyobrażalnego, podczas gdy wszyscy robią wielkie oczy i mówią, że to nie jest coś, co może się zdarzyć – powiedział Kułeba. – Nie mogłem uwierzyć, że czeka nas wojna na taką skalę. Jedynym krajem na świecie, który uporczywie i z przekonaniem mówił nam, że nastąpią ataki rakietowe, były Stany Zjednoczone. Wszyscy inni byli skłonni wierzyć, że wojna jest możliwa, ale raczej jako lokalny konflikt na wschodniej Ukrainie.

Również prezydent Zełenski wyjaśnił, dlaczego wcześniej nie ostrzegał Ukraińców przed wojną:

– Gdybyśmy powiadomili Ukraińców, to Rosjanie zdobyliby nas w ciągu trzech dni. Ogólnie rzecz biorąc, nasz wewnętrzny odruch był słuszny: jeśli zasiejemy chaos wśród ludzi przed inwazją, Rosjanie nas pożrą. Dlatego, że w czasach chaosu ludzie uciekają z kraju. Nieważne, jak cynicznie to zabrzmi, ale to właśnie ci ludzie, którzy wszystko powstrzymali”.

Prezydent dodał, że gdyby wtedy Ukraińcy zaczęli wyjeżdżać z kraju i wyprowadzać z niego pieniądze, byłby to „fatalny krwotok”, który doprowadziłoby do miękkiej kapitulacji przed Putinem.

cez/belsat.eu wg vot-tak.tv, washingtonpost.com