W strukturze pododdziałów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pojawi się kolejna jednostka o nazwie „Tarnada” (biał. Tornado). Poinformował o tym wiceminister spraw wewnętrznych, dowódca wojsk wewnętrznych Mikałaj Karpiankou.
– Kontynuujemy wzmacnianie komponentu sił specjalnych i w imieniu ministra spraw wewnętrznych pracujemy nad stworzeniem kolejnej jednostki sił specjalnych, która pojawi się w Akolicy (nazwa hist. Chalawszczyzna) na bazie jednostki wojskowej 3310 – „Tarnada” – powiedział Mikałaj Karpiankou w przemówieniu z okazji Dnia Sił Specjalnych.
Karpiankou, oskarżany przez białoruskie społeczeństwo obywatelskie o brutalne tłumienie protestów powyborczych w 2020 roku, przypomniał, że osiem nowych jednostek sił specjalnych zostało już utworzonych i obecnie „przechodzi intensywne szkolenie bojowe pod okiem doświadczonych instruktorów z prawdziwym doświadczeniem bojowym”: „Ryś” i „Berkut” w Mińsku, „Burza” w Brześciu, „Tajfun” w Grodnie, „Buran” w Homlu, „Cyklon” w Ostrowcu, a także „Smercz” i „Honor”, złożone z ochotników i weteranów MSW.
Według Karpiankowa nowa, dziewiąta jednostka będzie stanowić część wojsk wewnętrznych MSW. Cel jej utworzenia określił jako „walkę z grupami dywersyjno-rozpoznawczymi i nielegalnymi grupami zbrojnymi”.
Generał-major Mikałaj Karpiankou jest objęty zachodnimi sankcjami personalnymi. Na wiceministra i dowódcę Wojsk Wewnętrznych MSW został awansowany po tym, jak będąc szefem Głównego Wydziału ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją (HUBAZiK) MSW osobiście dowodził brutalnym rozpędzaniem protestów powyborczych w 2020 roku, odpowiadał za aresztowanie i torturowanie opozycjonistów.
Karpiankou uważa też, że białoruska opozycja na emigracji jest „diabelstwem”.
– Diabelstwo, prawdziwe diabelstwo. Bo wszystkie symbole, które tam są, są satanistyczne. A diabeł tak się w nich zadomowił, że są to naprawdę wściekłe psy. To naprawdę wściekłe psy, które zasługują tylko na jedno – na śmierć – powiedział dowódca białoruskich wojsk wewnętrznych w rozmowie z czołowym propagandystą reżimu Łukaszenki Ryhorem Azaronkiem.
Gleb Nierżyn, lp/ belsat.eu