Wczoraj na Zakarpaciu ukraińscy pogranicznicy wykryli masowe przekroczenie “zielonej granicy” z Węgrami. Już na terenie Unii Europejskiej zatrzymano 32 obywateli Ukrainy – podała agencja UNIAN. Region ten mężczyźni w wieku poborowym najczęściej wybierają, by uciec na Zachód przed mobilizacją.
Incydent jest wart uwagi nie tylko ze względu na skalę, ale także wykorzystanie przez uciekinierów ukraińskich mundurów i ciężarówki wojskowego typu. Ukraińskie służby i media podają przy tym, że nie była to dezercja.
Jak podała służba prasowa Mukaczewskiego Oddziału Pogranicznego ukraińscy funkcjonariusze za pomocą elektronicznych środków obserwacji wykryli ciężarówkę, która jechała przez pole w stronę granicy. Na miejsce wysłana została grupa reagowania, która znalazła ślady pojazdu prowadzące na stronę węgierską.
– Następnie sąsiednie państwo poinformowało o odnalezieniu środka transportu i zatrzymaniu 32 obywateli Ukrainy – czytamy w komunikacie.
Jak dodała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy, po stronie ukraińskiej zatrzymano z kolei kilka osób, które mogły mieć związek z nielegalnym przekroczeniem granicy. Obecnie są one przesłuchiwane.
Ukraińscy pogranicznicy oświadczyli też, że ciężarówka, która przebiła się przez “zieloną granicę”, nie należała do żadnej z formacji mundurowych.
O incydencie w okolicy wsi Kosoń i przejścia granicznego Barabasz jako pierwszy poinformował zakarpacki dziennikarz Witalij Hłahoła. Według jego źródeł na stronę węgierską przejechał GAZ-66 z czarnymi tablicami rejestracyjnymi, charakterystycznymi dla wojska. Podróżujące nim osoby opuściły pojazd, zanim został odnaleziony. Jednak później węgierska policja zatrzymała 32 nielegalnych imigrantów z Ukrainy.
Jak podaje UNIAN, na Zakarpaciu rejestrowanych jest najwięcej przekroczeń granicy z Węgrami i Rumunią przez ukraińskich mężczyzn w wieku mobilizacyjnym. Jak pisze The Economist, według przemytników jest to 30-40 osób dziennie. W maju rzecznik Policji Pogranicznej Rumunii Florin Coman podał, że od początku wojny do tego państwa zbiegło już 11 tysięcy ukraińskich mężczyzn.
Część z nich stara się uciekać przez graniczną z Rumunią rzekę Cisa, lub górami. Wiadomo o co najmniej kilkudziesięciu osobach, które zginęły na granicy – w samej Cisie do maja utonęło 11.
Według Iwan Tymoczko z Rady Rezerwistów Sił Lądowych Ukrainy, osoby wybierające ucieczkę przed mobilizacją mają większe szanse na śmierć na granicy, niż na froncie. Wyjaśnia on, że w rzeczywistości na pierwszej linii walczy jedynie jedna trzecia żołnierzy. Dodatkowo, przemycający uciekinierów kryminaliści mają często porzucać swoich klientów, nie zapewniając im pomocy po drugiej stronie granicy.
Jak oświadczył pomocnik dowódcy Czernowickiego Oddziału Pogranicznego Ihor Zarudnew, mężczyźni zatrzymani podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy będą przekazywani Terytorialnym Centrom Uzupełnień (TCK) Sił Zbrojnych Ukrainy.
Wyjaśnił on, że pogranicznicy mają prawo wezwać policję, która przekaże aresztowanego za wykroczenie najbliższemu TCK. To nowe rozwiązanie prawne, wprowadzone decyzją Rady Ministrów. Oddawani wojsku będą jednak nie wszyscy zatrzymani, a tylko poszukiwani za uchylanie się od mobilizacji.
pj/belsat.eu