W ciągu ostatniego tygodnia armia rosyjska odniosła sukces w pobliżu Awdijiwki na przedmieściach Doniecka i prawdopodobnie przygotowuje kolejną ofensywę na Wuhłedar. W Bachmucie toczą się walki uliczne, a także walki o pobliskie miejscowości. W przypadku ich zdobycia rosyjskie siły będą mogły otoczyć ukraiński garnizon. Jednak w czasie trwania walk o miasto Ukraina zyskuje czas na przygotowania do kontrofensywy. Jej cel jest nieznany, gdyż ukraiński Sztab Generalny nadal utrzymuje kierunek natarcia w tajemnicy.
Po szybkim przełamaniu frontu przez Rosjan na północ od Bachmutu (zapoczątkowanym upadkiem Sołedaru), którego ukraińscy obrońcy przez dłuższy czas nie umieli zatrzymać, sytuacja na tym odcinku w ostatnich dwóch tygodniach w miarę się ustabilizowała. Walki toczą się na podejściach do wsi Chromowe i do wsi Bohdaniwka. Ostatnia do niedawna bezpieczna utwardzona droga przez Chromowe, która łączyła Bachmut z resztą kontrolowanego przez Kijów obwodu donieckiego, najprawdopodobniej stała się nieprzejezdna.
12 marca w sieciach społecznościowych pojawił się film nakręcony przez ukraińskich żołnierzy, na którym pokazali „ostatnią drogę do Bachmutu”. To rozjechana droga gruntowa otoczona polami i zagajnikami. W niektórych miejscach widać, że droga jest ostrzeliwana – na poboczach znajduje się wiele uszkodzonych i zniszczonych samochodów.
Wideo: „Ostatnia droga do Bachmutu”
Równocześnie z próbami okrążenia Bachmutu wojska rosyjskie rozpoczęły posuwanie się drogą M03 w kierunku aglomeracji słowiańsko-kramatorskiej. Teraz walczą o wsie Zalizniańskie i Orichowo-Wasyliwka. Stąd do Słowiańska drogami jest 25 kilometrów, do Kramatorska jedynie 20 kilometrów w linii prostej. Jednak trzeba pokonać pola i lasy.
W sieci pojawiło się potwierdzenie ciężkich strat Rosjan na tym odcinku bachmuckiego frontu. Na zdjęciu wykonanym z ukraińskiego drona na polach pod Orichowo-Wasyliwką sfotografował on dziesiątki ciał rosyjskich żołnierzy.
W samym Bachmucie wojska ukraińskie całkowicie wycofały się ze wschodniego brzegu rzeki Bachmutki. Teraz linia frontu biegnie wzdłuż przeszkody wodnej, trudnej do sforsowania przez atakujących Rosjan.
– W pobliżu szosy T0504 trwają walki we wschodnim Iwaniwskim [wieś oddalona o kilka kilometrów na zachód od Bachmutu]. Co oznacza, że została zablokowana. Poruszanie się po niej od dawna było niemożliwe, ale teraz Siły Zbrojne Ukrainy mają inne zadania. Nasi robią wszystko, aby nieprzyjacielowi nie powiódł się drugi etap manewru, a mianowicie posuwanie się na północ, do wschodnich obrzeży Chromowego – napisał 12 marca ukraiński dziennikarz Bohdan Myrosznikow.
W ukraińskich mediach toczy się dyskusja na temat konieczności dalszego utrzymywania Bachmutu. O dalszy sens obrony miasta spierają się politycy, wojskowi i eksperci.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow w sobotnim programie telewizyjnym po raz kolejny podkreślił znaczenie utrzymania miasta pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy. Daniłow uważa, że już w dającej się przewidzieć przyszłości wielomiesięczna obrona Bachmutu przyniesie Siłom Zbrojnym ogromne korzyści, ponieważ w walkach o miasto ginie ogromna liczba rosyjskich żołnierzy.
Według gen. Ołeksandra Syrskiego, dowódcy wojsk lądowych SZU, kontynuacja obrony Bachmutu jest konieczna, aby jak najlepiej przygotować się do wiosennej kontrofensywy armii ukraińskiej.
– Prawdziwymi bohaterami są teraz obrońcy, którzy trzymają na swoich barkach front wschodni i nie oszczędzając ani siebie, ani wroga, zadają mu maksymalne straty. Trzeba zyskać na czasie, aby zgromadzić rezerwy i rozpocząć kontrofensywę, którą już widać na horyzoncie– zaznaczył Syrski pod koniec ubiegłego tygodnia.
Takie podejście ma jednak swoich krytyków. W szczególności ukraiński generał Serhij Kriwonos, były zastępca sekretarza Służby Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy, uważa, że z Bachmutu należało się wycofać trzy tygodnie temu na wcześniej przygotowane linie obronne na zachód od miasta. Jego zdaniem przerzucenie do miasta znacznych posiłków, w tym elitarnych Sił Operacji Specjalnych, może nie przynieść pożądanego efektu, a wręcz osłabić ukraińską armię wiosną.
O sytuacji w Bachmucie wypowiedział się także dowódca jednej z dywizji Sił Zbrojnych Ukrainy Denys Jarosławski:
– Obecnie w Bachmucie toczą się walki bezpośrednio na ulicach. Bój toczy się o każdy zaułek. W ciągu półtora tygodnia wrogowi udało się posunąć z Jahidneho o 1,5 km w głąb Bachmutu. Trudno jest utrzymywać każdy dom, każdą dzielnicę domków jednorodzinnych. Szczególne niebezpieczeństwo polega na tym, że szyjka tak zwanego kotła operacyjnego ma nieco ponad 4 kilometry… Rozumiemy, że może dojść do powtórki z Debalcewa. Taka sama sytuacja ma miejsce, gdy szlaki są odcięte, a celowe wycofanie wojsk może spowodować atak na całą kolumnę. Z powodu tego czterokilometrowego przewężenia mamy do czynienia z dużym niebezpieczeństwem.
45 kilometrów na południe od Bachmutu na obrzeżach Doniecka znajduje się Awdijiwka, miasto, w którym przed wojną mieszkało nieco ponad 30 tysięcy osób. Wojska rosyjskie szturmują miasto od ponad roku, ale przez długi czas ich sukces w tym kierunku był minimalny.
Jednak w ciągu ostatniego tygodnia Rosjanie poczynili znaczne postępy na północ od miasta. Zajęli wsie Krasnohoriwka i Wesełe i teraz walczą o Kamiankę. Stąd jest około 2 km do centrum Awdijiwki.
– Dość nieprzyjemne rzeczy dzieją się na wschód od Awdijiwki, gdzie kacapy okopały się w Krasnohoriwce i próbują przejąć kontrolę nad Kamianką. Równocześnie trwają próby zbliżenia się do Sewiernego [wieś na północ od okupowanego Wodianego, 4 km od Awdijiwki]. Następnie wróg będzie próbował dojść do Stepnego i Orliwki [3–4 km na północny zachód od miasta], aby otoczyć Awdijiwkę – opisali sytuację na tej części frontu analitycy ukraińskiego projektu DeepState.
Analityk wojskowy Suriyak, który od pięciu lat śledzi konflikty na Bliskim Wschodzie i Ukrainie, łączy ostatnie rosyjskie sukcesy pod Awdijiwką ze znacznym wzmocnieniem rosyjskich sił, dzięki nadejściu posiłków. Wątpi jednak, by Rosjanom udało się wkrótce zdyskontować swój sukces — podejścia do Awdijiwki uznawane są bowiem za jeden z najlepiej ufortyfikowanych odcinków linii frontu.
Według Witalija Barabasza, szefa administracji wojskowej Awdijiwki, sytuacja w mieście i jego okolicach jest bardzo skomplikowana:
– Wróg nie tylko atakuje Awdijiwkę i pozycje wokół Awdijiwki, ale także w ciągu ostatniego tygodnia intensywnie ostrzeliwał okoliczne wsie leżące w pobliżu drogi do miasta. Te wsie to Oczeretino, Orliwka, Semeniwka, Sewiernoje… Próbują odciąć Awdijiwkę, co zakłóci logistykę dostaw personelu i amunicji.
Awdijiwka jest nie tylko atakowana przez rosyjską piechotę, ale także bombardowana przez lotnictwo rosyjskie. W zeszłym tygodniu w mieście znaleziono niewybuch bomby odłamkowo-burzącej FAB-500 o wadze pół tony.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) uważa, że rosyjskie dowództwo przygotowuje się do ponownego wznowienia ataku na Wuhłedar. W kilkumiesięcznych walkach o to miasto Rosjanie stracili już ponad sto sztuk sprzętu i tysiące żołnierzy. Według brytyjskiego ministra obrony Bena Wallace’a straty Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej wyniosły tutaj ponad tysiąc żołnierzy w ciągu zaledwie dwóch dni w połowie lutego.
Tymczasem Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej kontynuują całodobowy ostrzał miasta, w tym przy użyciu amunicji zapalającej. Inicjatywa taktyczna w rejonie Wuhłedaru należy do Sił Zbrojnych Ukrainy — ukraińscy żołnierze co pewien czas kontratakują, uniemożliwiając wrogowi zbliżenie się do granic miasta.
Walki pozycyjne trwają wzdłuż granicy administracyjnej obwodu ługańskiego. Rosjanie próbują odrzucić tam ukraińską armię z pozycji wokół Kreminnej i Swatowego, a także rozwinąć ofensywę w kierunku Łymana, który może stać się wschodnim przyczółkiem do szturmu na Słowiańsk. Udało im się wykonać pierwszą część zadania -zbliżając się do miasta na ok. 7 km. Obszar ten pokryty jest ukraińskimi umocnieniami i polami minowymi. Kilka miesięcy temu toczono walki już 2-3 km od granic miasta. Można więc powiedzieć, że rosyjska ofensywa w tym kierunku na razie utknęła w martwym punkcie.
Mimo to analitycy zauważają oznaki przygotowań do rosyjskiego szturmu. Świadczy o tym pojawienie się dużej ilości żołnierzy i sprzętu, co może być wykorzystane do przełamania pozycji Sił Zbrojnych.
– Wszystkie oznaki rozmieszczenia sił i środków wskazują, że dowództwo rosyjskie nie wyzbyło się planów dotarcia na lewy brzegu rzeki Oskił, z najbardziej wysuniętej na południe pozycji – Łymanu, i od strony północy z Kupiańska – pisze Ołeksandr Kowalenko, analityk wojskowo-polityczny grupy „Opór Informacyjny”.
W walkach na linii frontu między Swatowym a Kreminną obie strony poniosły ciężkie straty. Zdjęcia zniszczonego sprzętu, zabitych i schwytanych żołnierzy, zdobytych pozycji ukraińskich i rosyjskich regularnie pojawiają się w sieciach społecznościowych. Elitarne jednostki, w tym siły specjalne, biorą udział w działaniach wojennych zarówno po stronie ukraińskiej, jak i rosyjskiej.