Kreml używa na Ukrainie coraz groźniejszych rodzajów broni. Na cele cywilne spadają już nie tylko pociski manewrujące, rakiety Iskander, ale także “bomby próżniowe”.
To właśnie bombami lub pociskami termobarycznymi (inaczej próżniowymi) zniszczone zostało miasto Ochtyrka w obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy.
– Wróg prowadzi pełnoskalową wojnę. Na Ochtyrkę znów została zrzucona bomba próżniowa, na skład ropy. Wysadzone zostały zbiorniki z ropą – poinformował na Facebooku mer miasta Pawło Kuzmenko, cytowany przez agencję UNIAN.
W wyniku bombardowania zniszczone zostało centrum miasta – fala uderzeniowa zburzyła budynki. Włodarz miasta podkreśla, że takich działań zakazuje Konwencja Genewska.
Wczoraj pisaliśmy o możliwym użyciu przez Rosję rakietowych wyrzutni pocisków termobarycznych TOS-1 Buratino. Zostały one zauważone przez dziennikarzy CNN w obwodzie Biełgorodzkim w drodze na Ukrainę.
Pociski termobaryczne są inaczej nazywane bombami próżniowymi lub paliwowo-powietrznymi. Przy trafieniu w cel niewielki ładunek rozpyla w powietrzu materiał łatwopalny, tworzący z nim mieszankę wybuchową. Następnie inicjowana jest eksplozja, wysysająca tlen z okolicy i silniejsza od wybuchu klasycznej bomby tej samej wielkości. Jest to broń bardzo śmiercionośna i o dużej sile burzącej – wykorzystywana przeciwko żołnierzom ukrywającym się w budynkach i fortyfikacjach.
W Ochtyrce użyta został przeciwko ludności i infrastrukturze cywilnej.
Dziś rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że poprzedniej doby dokonano 6 bombardowań rakietowych i 4 lotniczych z terytorium Białorusi. Od początku wojny na Ukrainę spadło 180 pocisków manewrujących i pocisków balistycznych Iskander.
Ostrzeliwane są także dwa wielkie ukraińskie miasta: Kijów i Charków. W obu przypadkach rakiety i bomby spadają także na cele cywilne. Władze Charkowa podkreślają – jest to zbrodnia wojenna i ludobójstwo.
pj/belsat.eu