W białoruskich koloniach karnych administracja wymusza od więźniów „dobrowolne” daniny


Białoruscy obrońcy praw człowieka opisali pomysł, na jaki wpadła administracja żeńskiej kolonii karnej w Homlu. Jak donosi kanał MAYDAY.TEAM proceder wymuszania wpłat i darów rzeczowych na rzecz kolonii karnych na Białorusi to rzecz powszechna.

Białoruski system więziennictwa to dobrze zaprojektowane przedsiębiorstwo państwowe. Więźniowie muszą wykonywać przymusową pracę na rzecz przywięziennych zakładów, a z ich mizernych pensji pobierane są opłaty za „wikt i opierunek”.

Analiza
Tania siła robocza w białoruskich koloniach karnych. Jak państwo zarabia na pracy więźniów
2021.09.20 15:56

Strona Departamentu Wykonania Kar Białorusi (straży więziennej) de facto przekształciła się w internetowy sklep, gdzie można nabyć wyroby produkowane przez więźniów. W 2023 r. pod Mińskiem otwarto hucznie „showroom” więziennego przemysłu – stacjonarny sklep, gdzie można zaopatrzyć się wyroby dla domu i ogrodu.

Wiadomości
Więzienny „showroom”. Szef białoruskiego MSZ otworzył sklep z towarami wyprodukowanymi w koloniach karnych
2023.04.21 11:56

Więzienne władze jednak nie ustają w wysiłkach, by wydusić z więźniów dodatkowy grosz lub daninę w naturze. Obrońcy praw człowieka zauważają, że we wszystkich białoruskich koloniach istnieje praktyka „prezentów” w postaci materiałów budowlanych, sprzętu czy sprzętu AGD od krewnych więźniów. W zamian za takie datki obiecuje się im łagodne traktowanie ze strony strażników. Władze homelskiej kolonii kobiecej poszły jednak o krok dalej.

Jak donosi kanał Telegramu MAYDAY.TEAM, szefostwo kolonii karnej wymusza na więźniach, by wpłacali na datki na „sprzęt gospodarstwa domowego i remonty “. Wysokość takich datków dochodzi do 200 rubli (260 zł).

koloni karna kobiety więźniarki polityczne praca przymusowa
Homelska kobieca kolonia poprawcza nr 4. Homel, Białoruś. 8 kwietnia 2021 r.
Zdj: AB/Biełsat

– Postanowili po prostu ściągać „na towary” z kont osobistych skazanych część pieniędzy przesyłanych przez krewnych. W tym celu więźniowie zobowiązani są do spisania oświadczeń o dobrowolności wpłaty – informuje kanał telegramu.

Więźniowie mają prawo do otrzymania od krewnych przekazów pieniężnych, które potem mogą wydać np. w więziennym sklepiku.

W zamian za „dobrowolny datek” władze obiecują możliwość przekazania większej paczki przez krewnych wizytujących skazanych w czasie tzw. długich – trzydniowych widzeń. Jeśli jednak więzień odmówi wpłaty – administracja kolonii skraca widzenie z trzech dni do jednego.

Datki są pobierane od więźniów raz na trzy miesiące – a ofiarą tych wymuszeń padają więźniowie, którzy zgromadzili na swoim koncie większe sumy.

W kolonii kobiecej w Homlu to miejsce odbywania kary nie tylko więźniów kryminalnych, ale więźniarek skazanych w politycznych procesach. W tym dziennikarek Biełsatu: Iryny Słaunikawej skazanej na 5 lat za „organizację zamieszek”. Do niedawna karę odbywała tam także reporterka stacji Kaciaryna Andrejewa skazana na 8 lat za zdradę stanu za „ujawnienia tajemnic państwowych” – obecnie przeniesiona do aresztu śledczego w związku z nową sprawą. Dwa lata spędziła tam operatorka Biełsatu Daria Czulcowa.

Wiadomości
Biełsat apeluje o uwolnienie swoich dziennikarzy
2023.10.14 10:26

Wcześniej obrońcy praw człowieka informowali, że więźniom kolonia karnej nr 2 w Bobrujsku odmówiono prawa do otrzymywania paczek z książkami.

jb/ belsat.eu

 

Aktualności