Na ręce p.o. dyrektora Biełsat TV Aleksego Dzikawickiego wpłynął list od białoruskich obrońców Ukrainy z Pułku Kalinowskiego.
– Pułk Kastusia Kalinowskiego wyraża wdzięczność za pomoc w relacjonowaniu działalności białoruskich ochotników w wojnie rosji z Ukrainą. Dostarczenie rzetelnej i aktualnej informacji białoruskiej społeczności w krajach UE, na Białorusi, a także społeczeństwu europejskiemu, jest ważnym czynnikiem przeciwdziałania przejawom wojny informacyjnej jako elementu pełnowymiarowej rosyjskiej agresji – czytamy w liście podpisanym przez szefa sztabu jednostki Arcioma Wojnicza (zapis oryginalny).
O ochotnikach walczących w białoruskich formacjach opowiada audycja Biełsatu zatytułowana „Vayary” (pol. „Wojownicy”). Dziennikarze towarzyszą żołnierzom w miejscach ich szkoleń, na froncie i wśród ich rodzin, a także pokazują losy tych, którzy za wolność zapłacili najwyższą cenę. Stacja udostępnia swoją antenę służbie prasowej Pułku, która regularnie informuje widzów o bieżących wydarzeniach w jednostce, a na stronie belsat.eu pojawiają się liczne artykuły i fotoreportaże o białoruskich obrońcach Ukrainy.
– Pułk Kastusia Kalinowskiego nie może się doczekać dalszych wspólnych projektów, wspierania społeczności białoruskiej w otrzymywaniu dalszych relacji i informacji i zaprasza redakcję Biełsat do poszerzania współpracy.
Pułk Kastusia Kalinowskiego jest największą białoruską formacją ochotniczą w strukturach Sił Zbrojnych Ukrainy. Wśród jego żołnierzy znalazły się osoby prześladowane w swojej ojczyźnie – byli więźniowie polityczni, zmuszeni do emigracji opozycjoniści i zwykli obywatele, którzy w zwycięstwie Ukrainy z Rosją widzą szansę na obalenie wspieranego przez Kreml Alaksandra Łukaszenki. Patronem jednostki jest Konstanty Wincenty Kalinowski, przywódca powstania styczniowego na terenach dzisiejszej Białorusi i Litwy.
md / belsat.eu
