Władimir Putin kieruje dziś obradami Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu stwierdził, że w związku z “sytuacją w Donbasie” Rosja powinna uznać niepodległość separatystycznych tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych. Z kolei szef Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin oświadczył, że należy wesprzeć ich wejście w skład Rosji. Rosyjski przywódca dał sobie na to czas do końca dnia.
Rosyjska Rada Bezpieczeństwa zebrała się w kontekście trwających od ubiegłego tygodnia prowokacji strony rosyjskiej w ukraińskim Donbasie. Z regionu ewakuowano do Rosji część ludności. Dziś doszło do ostrzałów obiektów cywilnych na terenach zajętych przez separatystów – Kijów twierdzi, że dokonały tego siły prorosyjskie. Władze Ukrainy zapewniają, że nie planują odzyskać Donbasu zbrojnie, a obecnie działania to rosyjskie prowokacje.
Na wstępie Władimir Putin oświadczył, że istnieje realne zagrożenie działaniami wojskowymi ze strony Ukrainy, która miałaby dążyć do odzyskania terenów tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych.
– [Wtedy] cały Sojusz Północnoatlantycki będzie zobowiązany włączyć się w te wydarzenia – stwierdził rosyjski prezydent.
Uczestniczący w rozmowach minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow odpowiedział na to, że USA ignorują “gwarancje bezpieczeństwa” zaproponowane przez Rosję (zakładają one nierozszerzanie NATO i wycofanie jego sił ze wschodniej flanki).
Według ministra, podczas Konferencji Monachijskiej każdy przedstawiciel Zachodu popierał stanowisko USA. Zasugerował w ten sposób, że Rosja powinna negocjować bezpośrednio z Ameryką, z pominięciem NATO i jego członków.
Putin odpowiedział mu, że dziś do 2 w nocy rozmawiał z Emmanuelem Macronem. Prezydent Francji miał mu powiedziać, że w stanowisku USA pojawiły się zmiany, których Putin nie wyjawił. Ławrow stwierdził, że będzie o tym rozmawiał z sekretarzem stanu USA Anthonym Blinkenem, z którym ma się spotkać 24 lutego w Genewie.
Według Putina Kijów chce “zamrozić” konflikt w Donbasie i nie zgadza się na negocjacje, by przerzucić na Rosję odpowiedzialność za konflikt. Według niego władze Ukrainy nie wywiązują się też z porozumień mińskich.
– Najpierw Kijów chciał rozwiązać konflikt bezpośrednio z Rosją. A jak Rosja mówi o Trójstronnej Grupie Kontaktowej, to Ukraina oświadcza, że Rosja nie dąży do kontaktu. W ten sposób chcą zrobić z Rosji winnego.
Według Putina, “ani Ukraina, ani jej zachodni sojusznicy nie potrzebują Donbasu”.
Szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow powtórzył dzisiejsze doniesienia, którym Kijów oficjalnie zaprzeczył. Według niego na ukraińsko-rosyjskim pograniczu wykryte i zniszczone zostały dwie ukraińskie grupy dywersyjne. Jeden z żołnierzy miał przy tym zostać wzięty do niewoli.
Bortnikow poinformował też o trwającej ewakuacji ludności cywilnej tzw. DLR i ŁRL do Rosji. Dziś od rana granicę z Rosją miało przekroczyć 68,5 tysiąca cywilów.
Przywołana została wypowiedź Wołodymyra Zełenskiego z Konferencji Monachijskiej – ukraiński prezydent powiedział wtedy o broni jądrowej, którą po rozpadzie ZSRR niepodległa Ukraina oddała w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.
Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu stwierdził teraz, że Ukraina ma większe możliwości zdobycia broni jądrowej od Iranu i Korei Północnej.
– Przez wiele lat obecności w ZSRR powstały tam możliwości stworzenia takiej broni. Broń jądrowa jest na terenie Niemiec, może pojawić się też na Ukrainie. Ukraina ma więcej możliwości od Iranu i Korei Północnej.
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa, były premier i prezydent Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że na terytorium tzw. republik ludowych mieszka prawie 800 tysięcy obywateli Rosji [obywateli Ukrainy, którym wydano wcześniej rosyjskie paszporty – przyp. Biełsat]. Zauważył, że “amerykanie przeprowadzają operacje specjalne”, jeśli ich obywatele wpadną w niewolę. Podkreślił, że Rosja też nie może ignorować sytuacji.
– Jeśli sytuacja dalej będzie się tak rozwijać, będziemy musieli uznać republiki. Ukraina Donbasu nie potrzebuje.
Obecni podczas posiedzenia przedstawiciele separatystów stwierdzili, że Ukraina nie dotrzymuje porozumień mińskich, a w Donbasie jest 1,2 miliona osób chcących otrzymać rosyjskie obywatelstwo. Z kolei przedstawiciel Dumy Rosyjskiej wezwał Putina do uznania samozwańczych republik.
Władimir Putin zapowiedział, że będzie negocjował bezpośrednio z Joe Bidenem.
– Trzeba mu powiedzieć, że USA robiły wszystko przeciwko narodowy Donbasu, a my wszystko dla niego. Należy na 2-3 dni przerwać ogień w Donbasie, ale tak się nie stanie. Dlatego jedynym wyjściem jest uznanie [niepodległości] republik – stwierdził Putin.
Zapowiedział on też, że sytuacja w Donbasie będzie się tylko pogarszała, dlatego Rosja musi “ostro zareagować”.
Szef rosyjskiego wywiadu Siergiej Naryszkin na pytanie Putina o poparcie dążeń separatystycznych republik najpierw stwierdził, że należy wesprzeć ich wejście w skład Rosji. Rozbawił tym prezydenta, którzy zauważył, że nie o to pytał. Ostatecznie Putin wyciągnął z Naryszkina poparcie dla niepodległości DRL i ŁRL. Szef Służby Wywiadu Zagranicznego wyglądał przy tym na wystraszonego i niedowierzającego.
Potem oświadczył, że Rosja musi podjąć takie kroki, bo “porozumienia mińskie nie działają”. Według niego Siły Zbrojne Ukrainy wykorzystują otrzymaną od państw NATO broń do ostrzeliwania terenów zajętych przez separatystów.
pj/belsat.eu
