Amerykańska stacja CNN podała, że rosyjski myśliwiec Su-27 uszkodził nad Morzem Czarnym amerykański dron MQ-19 Reaper, który w efekcie musiał być zestrzelony przez samych Amerykanów. CNN powołuje się na źródło w administracji USA. Informację potwierdza też US Air Force.
Siły Powietrzne USA wydały oświadczenie oskarżające Rosję o działanie w sposób „lekkomyślny, szkodliwy dla środowiska i nieprofesjonalny”.
Do zdarzenia miało dojść o 7.03 rano w basenie Morza Czarnego. W incydent zaangażowane były dwa rosyjskie myśliwce.
– Jeden z rosyjskich samolotów Su-27 uderzył w śmigło MQ-9, powodując, że siły amerykańskie musiały zestrzelić MQ-9 na wodach międzynarodowych. Kilka razy przed zderzeniem samoloty Su-27 zrzucały paliwo i przeleciały przed MQ-19 w sposób lekkomyślny. Ten incydent pokazuje brak kompetencji, a do tego jest niebezpieczny i nieprofesjonalny – oświadczył w komunikacie dowódca amerykańskiego lotnictwa w Europie i Afryce gen. James Hecker.
Jak podkreśla CNN, amerykańskie lotnictwo operuje nad Morzem Czarnym podczas wojny na Ukrainie, ale to pierwsza znana publicznie interakcja między maszynami USA a Rosji. CNN ostrzega, że zdarzenie może oznaczać „potencjalnie niebezpieczną eskalację w krytycznym okresie walk”.
Waszyngton poinformował, że wezwano rosyjskiego ambasadora w celu złożenia wyjaśnień.
Rosyjskie ministerstwo obrony wydało oświadczenie, w którym stwierdziło między innymi, że amerykańska maszyna miała wyłączony transporter, nie było kontaktu rosyjskich samolotów z dronem, i że spadł on do morza w wyniku „niekontrolowanego lotu”. Resort twierdzi, że amerykańska maszyna została zauważona, gdy leciała, jak napisano, w kierunku granic Rosji. Dodani przy tym, że rosyjskie samoloty zostały wysłane w celu identyfikacji nadlatującego obiektu, nie użyły broni i wróciły bezpiecznie do bazy.
Amerykańskie lotnictwo używało dronów Reaper nad Morzem Czarnym jeszcze przed rozpoczęciem pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Drony te używane są do szpiegowania i monitorowania tamtego regionu.
Reaper (po polsku: Żniwiarz) może latać na wysokości 50 tysięcy stóp (ponad 15 tys. metrów), posiadają czujniki i możliwości zbierania informacji wywiadowczych i prowadzenia rekonesansu przez długi czas. Jak podkreśla CNN, są dzięki temu „idealną platformą to śledzenia ruchów na froncie i na Morzu Czarnym”. Maszyna ta jest też zdolna do przenoszenia różnego typu pocisków niszczących cele.
MaH/belsat.eu wg cnn.com, twitter.com