Ukraińska prokuratura podała w niedzielę rano, że w sobotnim rosyjskim ataku na hipermarket budowlany “Epicentr” w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy zginęło 16 osób. Ranne są 43 osoby. Rosjanie twierdzą, że trafili w “stanowisko dowodzenia”.
Szef charkowskich władz obwodowych Ołeh Synehubow co kilka godzin aktualizuje liczbę zabitych.
W sobotę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił, że w momencie ataku w hipermarkecie mogło przebywać ponad 200 osób.
Wideo: na nagraniu kamery monitoringu widać, że rosyjski pocisk trafił w hipermarket budowlany w zwyczajny dzień handlowy. Rosjanie stwierdzili, że porazili “centrum dowodzenia”
W sobotę Rosjanie uderzyli także w centrum Charkowa, raniąc 20 osób. W tej części miasta znajduje się poczta, salon fryzjerski i kawiarnia.
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell potępił dziś rano na platformie X rosyjski atak na Charków, w tym na hipermarket budowlany.
– Z całą stanowczością potępiam ohydne ataki Rosji na Charków, w tym na zatłoczone centrum handlowe, w wyniku których zabijano i raniono ludność cywilną. Wszyscy sprawcy tych i innych rosyjskich zbrodni wojennych zostaną pociągnięci do odpowiedzialności – napisał Borrell.
– Te systematyczne rosyjskie zbrodnie przeciwko ludności cywilnej i infrastrukturze cywilnej ponownie podkreślają potrzebę pilnego zwiększenia przez Europę wsparcia dla ukraińskiej obrony powietrznej: ratuje ona życie i chroni ukraińskie miasta – podkreślił szef unijnej dyplomacji.
Prezydent Francji Emmanuel Macron uznał rosyjski atak na hipermarket w Charkowie za “nie do przyjęcia”.
– Francja podziela ból Ukraińców i wyraża pełne zaangażowanie we współpracę – napisał Macron na kanale X, ubolewając jednocześnie nad “licznymi ofiarami, dziećmi, kobietami, mężczyznami”.
Tymczasem państwowa rosyjska agencja TASS, powołując się na swoje źródła, przekonuje, że w markecie budowlanym “Epicentr” znajdował się punkt dowodzenia sił ukraińskich oraz magazyn sprzętu wojskowego.
jb/ belsat.eu wg PAP