Rosyjski prezydent dał do zrozumienia, że dzisiejsze ataki na ukraińską infrastrukturę cywilną to odpowiedź na sobotnie eksplozje na moście łączącym anektowany Krym z Rosją oraz inne akcje, o które oskarża Kijów.
Według Władimira Putina, “kijowski reżim swoimi działaniami znalazł się w tym samym miejscu, co międzynarodowe grupy terrorystyczne”. Moskwa nie mogła tego pozostawić bez odpowiedzi. W związku z tym rano, “zgodnie z propozycją Ministerstwa Obrony i decyzją Sztabu Generalnego”, przeprowadziła zmasowany atak “na ukraińskie obiekty energetyczne, wojskowe i komunikacyjne, przy użyciu precyzyjnej morskiej, powietrznej i naziemnej broni dalekiego zasięgu”.
– W przypadku kontynuacji prób prowadzenia na naszym terytorium ataków terrorystycznych, odpowiedzi ze strony Rosji będą brutalne i swoją skalą będą odpowiadać poziomowi zagrożenia, któremu Rosja jest poddawana. Nikt nie powinien mieć co do tego wątpliwości – zagroził Putin.
Prezydent oskarżył ukraińskie władze o ostrzały Zagłębia Donieckiego, Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej oraz “próby aktów terrorystycznych w Kurskiej Elektrowni Jądrowej”. Ukraińcy mieli też próbować wysadzić w powietrze gazociągu Turecki Potok.
W swoim popołudniowym raporcie rosyjskie Ministerstwo Obrony niemal powtórzyło słowa Putina o “zmasowanym ataku na obiekty wojskowe, komunikacyjne i energetyczne, przy użyciu precyzyjnej broni dalekiego zasięgu”.
– Cel uderzenia osiągnięty. Wszystkie wyznaczone punkty zostały porażone – napisano.
W Kijowie w wyniku rosyjskiego ataku zginęło co najmniej 8 cywilów. Zniszczony został plac zabaw, biurowce, uszkodzono budynek, w którym mieścił się konsulat Niemiec. O 4 ofiarach cywilnych mówią także władze obwodu dniepropietrowskiego.
pp/belsat.eu wg RBK, MON RF
