Poinformował o tym szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. Temat ten zostanie poruszony w czasie środowej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie.
W rozmowie z radiem RMF FM Marcin Przydacz podkreślił, że na Ukrainę dotarło już kilka polskich MiGów.
– Według moich informacji ten proces już się zakończył, czyli przekazanie tej pierwszej części. Będzie rozmowa oczywiście o ewentualnym dalszym wsparciu – zaznaczył.
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta podkreślił też, że bardzo ważne są dostawy sprzętu z Zachodu dla Ukrainy, która ma zamiar wiosną przeprowadzić kontrofensywę.
– Ukraina zbiera siły. I im szybciej ten sprzęt z zachodu Europy i z USA dotrze, tym szybciej tę gotowość osiągnie – dodał.
Według Marcina Przydacza, odparcie Rosji jest istotne ponieważ Ukraina “broni stabilności nas wszystkich”.
W połowie marca Andrzej Duda powiedział, że “w najbliższych dniach” Polska przekaże Ukrainie cztery myśliwce MiG-29. Pozostałe “kilkanaście”, jak się wyraził prezydent, będą przygotowywane i sukcesywnie przekazywane.
Polska przed utratą kilku maszyn wskutek katastrofy, wypadków i awarii na ziemi w latach 2016-21, miała 32 myśliwce MiG-29. Dwanaście zostało kupionych w 1989 r. od ZSRR, 10 Polska otrzymała w 1995 r. od Czech w zamian za 11 śmigłowców W-3 Sokół. Na początku wieku, za symboliczne jedno euro, Polska przejęła od Niemiec partię samolotów, z których do służby weszło 10.
pp/belsat.eu wg RMF