Według oceny ukraińskiego wywiadu Rosja zużyła już 85 procent swoich rakiet precyzyjnych.
Przedstawiciel HUR (wywiad wojskowy Ukrainy) Andrij Jusow powiedział, że wcześniej celem uderzeń rosyjskich była zwłaszcza ukraińska infrastruktura energetyczna i w ten sposób Rosjanie chcieli doprowadzić zimą do „blackoutu” na Ukrainie. Zniszczenia były jednak naprawiane na bieżąco i poza czasowymi wyłączeniami, infrastruktura energetyczna i grzewcza na Ukrainie działa.
W ten sposób, jak powiedział Jusow, plan rosyjski się zawalił, a teraz Rosja może mieć nowy plan.
– Najbardziej prawdopodobnymi celami mogą znowu stać się obiekty wojskowe, drogi zaopatrzenia i wszystko, co jest związane z przygotowaniem i kontynuowaniem procesu deokupacji ukraińskich terytoriów. Wróg będzie próbował uniemożliwić naszą ofensywę – powiedział Jusow cytowany przez agencję UNIAN.
Zaprzeczył jednocześnie, że Rosjanie używali dronów-kamikadze podczas zimowych ataków z powodu pogody. Dodał, że nie przewiduje rosyjskich zmasowanych ataków rakietami i dronami na dużą skalę w najbliższym czasie.
– Takich zmasowanych ataków, które miały miejsce, już na pewno w najbliższym czasie nie zobaczymy. Przynajmniej z taką regularnością. Choć wróg stawia sobie za zadanie pozyskanie nowych dronów i własną produkcję – przekonywał przedstawiciel wywiadu.
Stwierdził, że Rosjanie stracili bardzo dużo dronów-kamikadze i nie może tego uzupełnić irański przemysł. Z drugiej strony, jak wskazał, Moskwa i Teheran zawarły kolejna umowę na sprzedaż irańskiej amunicji krążącej. Wyliczył, że „do ostatnich ataków raszystom zostało około 200 irańskich dronów, a zużyli około 800”.
– Nie ma takiego przemysłu, który może zrekompensować utraconą ilość – powiedział.
Przekonywał, że Rosji zostało 15 procent zapasów precyzyjnej broni w porównaniu do stanu z 24 lutego 2022 roku. Zastrzegł jednak, że wciąż istnieją zagrożenia dla ludności cywilnej.
MaH, belsat.eu wg unian.net