Rosyjski więzień polityczny nr 1 jest niespuszczany z oka nawet podczas zajęć nauki szycia. W ławce obok przez pięć godzin towarzyszy mu funkcjonariusz służby więziennej z kamerą.
Aleksej Nawalny, który odsiaduje wyrok 3,5 roku w kolonii karnej nr 2 w Pokrowie, odbywa kurs szkolenia zawodowego, gdyż więźniowie Rosji są kierowani do pracy. Więzień polityczny opisuje, że został objęty indywidualnym nadzorem ze strony administracji więziennej.
– Widocznie, że mi jako najbardziej wątpliwemu uczniowi zawodowemu przydzielono specjalnego funkcjonariusza. Ten siada w sąsiedniej ławce biurku, kładzie na stole wideorejestrator wycelowany we mnie i siedzi tak przez pięć godzin lekcyjnych. W czapce uszance i kufajce. Obok maszyny do szycia – czytamy we wpisie na instagramowym profilu opozycjonisty.
Dodał też, że strażnik więzienny od czasu do czasu komentuje jego zachowanie. Na przykład prosi go, aby nie wyglądał przez okno, mówiąc, że „nie ma tam nic ciekawego”.
Tymczasem byli współosadzeni informowali, że więzień polityczny jest niemal całkowicie otoczony współpracownikami więziennej administracji, którzy starają się odizolować od otoczenia. Nawalny poddawany jest nieustannej presji, gdyż wyselekcjonowani więźniowie nie opuszczają go na krok, nawet gdy daje się do toalety. Ma to na celu doprowadzenie do wyprowadzenia go z równowagi. Jeżeliby Nawalny np. uderzył jednego ze swoich prześladowców, zostałoby to uznane za złamanie regulaminu i mogłoby się skończyć karą.
W sierpniu 2020 r. Nawalny został otruty trucizną Nowiczok i był leczony w Niemczech, a do Rosji wrócił 17 stycznia 2021 r. Zaraz po powrocie do ojczyzny opozycjonista został zatrzymany, a następnie skazany na dwa i pół roku więzienia za złamanie warunków zawieszenia kary więzienia. W 2014 r. został on skazany na 3,5 roku więzienia za narażenie na straty oddziału firmy Yves Rocher, choć firma wycofała zarzuty.
jb/ belsat.eu
