Wiosną 2024 roku Federacja Rosyjska może podjąć próbę destabilizacji Mołdawii. W tym okresie w kraju będzie prowadzona kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi.
– Uważamy, że Federacja Rosyjska będzie w dalszym ciągu próbowała destabilizować sytuację tutaj i uważam, że te działania rozpoczną się bliżej wiosny. Wykorzystują ludzi, których tu mają. Niestety nic nowego. Mogą zmienić pewną taktykę, ale jasne jest, jak ogólnie będą się zachowywać – powiedziała prezydent Mołdawii Maja Sandu w telewizji ProTV.
Powiedziała, że trwają już prace nad „przełożeniem tych wniosków na analizę i opracowaniem konkretnych środków w celu zmniejszenia ryzyka”.
26 lipca br. rząd Mołdawii wydał kategoryczne oświadczenie w sprawie rosyjskich dyplomatów i ich pracy w kraju. Ogłoszono plany zredukowania liczebności Rosjan z paszportami dyplomatycznym. Jednak wówczas minister spraw zagranicznych Nicu Popescu nie wskazał dokładnie, jak bardzo ma zostać zredukowany rosyjski personel dyplomatyczny w Kiszyniowie.
Retoryka władz Mołdawii uległa zaostrzeniu po śledztwie dziennikarzy na temat działalności szpiegowskiej ambasady Rosji w Kiszyniowie – na dachu budynku umieszczono anteny radiowe i satelitarne, aby szpiegować władze kraju. W rezultacie Mołdawia wydaliła 45 rosyjskich dyplomatów w związku z destabilizującymi działaniami Moskwy wobec Kiszyniowa.
pj/belsat.eu