Szef Pentagonu Lloyd Austin przyznał, że podczas rozpoczętej kontrofensywy Ukraina ponosi straty, ale przygotowana jest wystarczająco, by kontynuować działania bojowe.
– To wojna. Wiemy, że będą uszkodzenia na polu bitwy z obu stron. Co ważne – Ukraińcy mają możliwość przywracania uszkodzonego wyposażenia, gdzieś prawdopodobnie remontować i kierować z powrotem na pole bitwy – powiedział Lloyd Austin podczas kolejnego spotkania w formacie Ramstein
Spotkania takie odbywają się co miesiąc od ponad roku. Grupują przedstawicieli krajów wspierających wojskowo Ukrainę.
Według Austina tym bardziej ważne jest, by sojusznicy dalej dostarczali broń Ukrainie. Dodał, że Rosjanie znacząco wyolbrzymiają straty Sił Zbrojnych Ukrainy.
– My też mamy środki, by nadal wysyłać zdolności naprzód — powiedział Austin
Występujący obok niego przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabu gen. Mark Milley zwrócił uwagę na to, że już w środę USA ogłosiły kolejny pakiet uzbrojenia dla Ukrainy, w tym wozy Bradley i Stryker. Dodał, że choć wciąż jesteśmy we wczesnej fazie ofensywy i zbyt wcześnie jest dokonywać definitywnych ocen, to „każdego dnia Ukraińcy demonstrują odwagę i zawziętość potrzebną, by metodycznie odzyskiwać swoje terytorium”.
– Wojna to jest starcie sił woli. Jest niepewna, brutalna i zawsze wiąże się z wysokimi kosztami. Ale możemy być pewni, że ukraińska odwaga, kompetencja i przygotowanie zwyciężą. Rosjanie z drugiej strony, ich dowództwo jest niekoniecznie spójne. Morale ich żołnierzy nie jest wysokie. Siedzą w pozycjach defensywnych od jakiegoś czasu i wielu z nich nawet nie wie, po co tam jest — ocenił
Podsumowując efekty czwartkowego spotkania w Kwaterze Głównej NATO, Austin i Milley podkreślili, że najwyższym priorytetem nadal pozostaje naziemna obrona powietrzna dla Ukrainy. Zwrócili też uwagę m.in. na długoterminowe zobowiązania części krajów — wymienił tu Norwegię, Niemcy i Danię — by dalej zbroić Ukrainę. Kanada ogłosiła kolejny pakiet wart 500 mln dolarów zawierający ponad 200 rakiet obrony powietrznej, nowe wsparcie zapowiedziały Włochy, zaś USA, Wielka Brytania, Dania i Holandia wspólnie ogłosiły, że przekażą środki na zakup rakiet obrony powietrznej.
Austin stwierdził, że podczas spotkania polscy i niemieccy przedstawiciele zdali relację z wysiłków dotyczących napraw i utrzymania czołgów Leopard 2, zaś Dania i Holandia z postępów w szkoleniach ukraińskich pilotów na F-16. Milley przestrzegł, że choć kilka krajów zgłosiło chęć przekazania myśliwców Ukrainie, to nadal do tego jest długa droga.
Milley wskazał też na znaczenie szkoleń dla ukraińskich żołnierzy przez społeczność międzynarodową.
– W tej chwili szkoli się ponad 6 tys. Ukraińców w 40 różnych lokalizacjach, w ramach 65 kursów w 33 państwach na 3 kontynentach – podkreślił.
Dodał, że USA i sojusznicy wyszkolili ponad 60 tys. ukraińskich żołnierzy, którzy obecnie są na froncie. Pytany o naciski ze strony Polski i innych państw regionu, by zaoferować Ukrainie bardziej konkretną drogę do członkostwa w NATO, Austin powtórzył wcześniej wyrażane stanowisko USA o poparciu dla polityki „otwartych drzwi” NATO i że „każde państwo będzie miało inną drogę do akcesji”. Dodał, że „jesteśmy tam, gdzie byliśmy” w sprawie obietnicy akcesji dla Ukrainy ze szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 r. i że USA i sojusznicy zamierzają dać Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa.
– Myślę, że Rosjanie pokazali nam te same 5 transporterów tysiąc razy z dziesiątek różnych ujęć. Ale, szczerze mówiąc, Ukraińcy wciąż mają niemało siły bojowej – przekonywał Austin.
MaH/belsat.eu wg unian.net