Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan stwierdził, że w obecnych okolicznościach Turcja nie poprze przyjęcia Szwecji do NATO.
– Nie możemy przychylnie patrzeć na członkostwo Szwecji w NATO w obecnych okolicznościach. NATO nie może zmusić Turcji do akceptacji Szwecji, gdy nie robi się wystarczająco w walce przeciwko terroryzmowi — zaznaczył prezydent Erdogan.
Turcja oskarża Szwecję, że udziela azylu kurdyjskim działaczom i bojownikom, a także przedstawicielom tureckiej opozycji. Władze w Ankarze uważają ich za terrorystów. W zeszłym roku doszło do porozumienia między Szwecją, Finlandią, Turcją a NATO, na mocy którego Turcja miała ratyfikować przystąpienie tych krajów do NATO w zamian za współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa. W styczniu jednak doszło do demonstracji pod ambasadą Turcji w Sztokholmie, na którym doszło do spalenia Koranu i zniszczenia zdjęć Erdogana.
To spowodowało falę antyszwedzkich nastrojów i demonstracji w Turcji i krajach muzułmańskich. Ostatecznie Turcja zgodziła się tylko na ratyfikację członkostwa Finlandii w NATO. Wielu obserwatorów liczyło, że po majowych wyborach prezydenckich Erdogan złagodzi kurs wobec Szwecji. Na razie jednak do tego najwyraźniej nie doszło. Jednak w jego najnowszych wypowiedziach brak wątku spalenia Koranu, jest jednak wątek kurdyjski.
Erdogan powiedział, że Szwecja nie ściga członków kurdyjskiej organizacji zbrojnej PKK oskarżanej o terroryzm. Stwierdził, że dopóki ta kwestia nie zostanie rozwiązana, „nie możemy tak po prostu zaakceptować wniosku podczas Szczytu NATO w Wilnie”. Zaznaczył, że „jeśli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, uda się w lipcu na Litwę”.
– Co robi szwedzka policja? Ich zadaniem jest zatrzymanie terrorystów PKK, do czego mają prawo i narzędzia, których muszą zacząć używać — naciskał Recep Tayyip Erdogan.
W środę w Ankarze po raz czwarty w ramach wspomnianego formatu spotkali się przedstawiciele Szwecji, Finlandii, Turcji i NATO.
Szwecja — razem z Finlandią, która do NATO dołączyła w kwietniu — uzgodniła z Turcją w czerwcu 2022 roku „zajęcie się nierozstrzygniętymi tureckimi wnioskami o deportację czy ekstradycję”. Państwa miały również utworzyć „bilateralne ramy prawne”, ułatwiające proces ekstradycji i wzmacniające współpracę oraz zobowiązały się nie wspierać YPG/PYD — organizacji syryjskich Kurdów, która jest według Ankary częścią Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) – oraz organizacji islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego Ankara oskarża o przeprowadzenie w 2016 roku nieudanego zamachu stanu.
MaH/belsat.eu wg PAP