Polacy boją się śledzia? Jak w rosyjskich mediach powstaje rzeczywistość alternatywna


Rosjanie wierzą, że świat zachodni boi się ich i podziwia równocześnie. Kreml stworzył maszynerię kreowania świata równoległego, a zachodnie media wykorzystuje jak zwierciadła, w których przeglądają się największe absurdy rosyjskiej propagandy. 

Na Zachodzie zachowanie Rosjan popierających wojnę i agresywne działania Putina budzą zdumienie. Jak to możliwe, że Rosjanie wierzą w te wszystkie bzdury serwowane im przez propagandę. Np. we wczorajszym seansie nienawiści w programie „60 minut” stacji Rossija 1 jedna z bardziej znanych propagandystek Olga Skabiejewa, opowiadała, że w Wielkiej Brytanii restauracje są zmuszone serwować Brytyjczykom…wiewiórki. A wszystko dlatego, że Wielka Brytania zbroi Ukrainę i z tego powodu zaczyna odczuwać braki towarów i biedę.

Przekraczające granice absurdu oczernianie Zachodu to jedna strona medalu. Drugą jest budowanie obrazu Rosji jako krainy idealnej, radzącej sobie wbrew wszelkim przeszkodom ze wszystkimi problemami. I budzącej zachwyt na całym świecie. Ten specyficzny rosyjski soft power skierowany jest głównie do samych Rosjan. Mają uwierzyć, że żyją w najwspanialszym państwie świata, docenianym nawet przez zaprzysięgłych wrogów z Zachodu. Żeby wykreować taki obraz trzeba sporo wysiłków i doświadczenia w budowaniu lustrzanego odbicia rosyjskiej propagandy w zagranicznych mediach. Tyle że jest to obraz jak z krzywego zwierciadła.

Co na to Niemcy?

W styczniu, kiedy rosyjska gospodarka zanotowała poważne tąpnięcie, m.in. z powodu skumulowanego efektu zachodnich sankcji, po portalach w Rosji krążyły teksty pt. „sankcje nie działają”. Popularne portale motoryzacyjne pisały: „Co w Niemczech myślą o nowym, rosyjskim Moskwiczu?”.

– W Niemczech inflacja, deficyt budżetowy i kryzys energetyczny. I będziecie mi tu mówić o słabej Rosji? Która nie tylko wytrzymała bezprecedensowe sankcje, ale i była zdolna w krótkim czasie zacząć produkcję nowego modelu samochodu! – zachwyca się czytelnik Katzen/wehr. Czyli ponoć Niemiec, cytowany przez rosyjski portal motoryzacyjny Vesti Awto.

Okazuje się, że nowym moskwiczem zachwycają się również Belgowie.

– Moskwicz to kultowy samochód, wielu się będzie nim cieszyć, ja również – komentuje tekst belgijskim portalu motoryzacyjnym Autofans.be czytelniczka o pseudonimie A-chaat Kaja.

Rosyjskie media zauważyły, że o nowym Moskwiczu pisano nawet w Kolumbii. Test nowego, rosyjskiego samochodu pojawił się w portalu El Carro Colombiano. Jednym słowem, cały świat zauważył moskwicza i wstrzymał oddech. Wprawdzie w tekstach w rosyjskich mediach o tym, jak świat się zachwyca, zwykle jest i łyżka dziegdziu. Czyli gdzieś między zdaniami wrzucone, że moskwicz to tak naprawdę chiński crossover JAC JS4, jedynie montowany w Rosji. I to na zasadzie najprostszego montażu z gotowych komponentów. Gdyby jednak tekst nie zawierał paru gorzkich słów, nie byłby wiarygodny. W tym konkretnym wypadku chodzi o pokazanie, że świat dobrze wie, że Rosja wyśmienicie daje sobie radę.

Wiadomości
Separatyści w Donbasie już „zniszczyli” czołg Leopard 2. Wraz z „polskimi najemnikami”
2023.03.01 17:44

Mechanizm fałszowania rzeczywistości wygląda na prosty, ale wymaga sporo nakładów pracy. To duże przedsięwzięcie, bo potrzeba koordynacji działań na wielu poziomach. Wygląda to tak, że rosyjscy propagandyści tropią w zachodniej prasie i internecie wszelkie teksty o Rosji. Praprzodkiem tej metody był fenomen rosyjskiego portalu InoSmi i podobnych.

Zajmowały się one publikacjami po rosyjsku przedruków z zagranicznych mediów. Znacząca większość tekstów była wybierana z zachodnich mediów w ten sposób, by niosły jakikolwiek pozytywny przekaz o Rosji. Lub choćby jakąś ciekawostkę. A najlepiej, kiedy pokazywały, że świat interesuje się i zachwyca jakimś rosyjskim zjawiskiem.

Media
„Szczenięcy zachwyt”. Rosyjska prasa o wizycie Bidena w Kijowie i Warszawie
2023.02.24 13:45

InoSmi publikował również teksty negatywne o Rosji, budując w ten sposób obraz nienawistnego Zachodu, ale jednocześnie pokazując, że Rosja budzi respekt, a nawet szacunek. W pewnym momencie InoSmi sięgnął po publikowanie anonimowych komentarzy pod tekstami o Rosji w zachodnich mediach. To był jeszcze czas przed ujawnieniem afer z farmami trolli. Nikt zatem nie podejrzewał, że komentarze mogą być efektem ich pracy. A nawet jeśli tak nie było, moderatorzy rosyjskich portali z łatwością znajdowali korzystne dla Rosji wpisy zagranicznych internautów. I przedstawiali je, jako opinie mieszkańców Zachodu.

Modlitwy do Putina

Popularna w Rosji bulwarówka Moskiewski Komsomolec (MK.ru) już nawet nie bawi się w nazywanie autorów komentarzy. Pisząc w tytule, że Brytyjczycy chcą modlić się za Putina, twierdzi, że takie jest po prostu zdanie czytelników Daily Mail komentujących politykę Joe Bidena wobec Rosji i Ukrainy.

– Módlcie się, żeby Putin dalej prowadził swoją politykę, bo tylko on chroni świat przed wojną jądrową – cytuje anonimowy wpis z forum Daily Mail MK.ru zapewniając, że to zdanie Brytyjczyków.

Jeszcze dalej poszła RIA Nowosti, a więc czołowa, państwowa agencja prasowa. Cytując anonimowych trolli z Twittera, zapewnia, że Amerykanie chcą emigrować do Rosji.

– Gdybym był o dziesięć lat młodszy, to bym wyjechał do Rosji jako amerykański emigrant – twierdzi cytowany w tekście RIA ktoś przedstawiony po prostu jako „uczestnik dyskusji”.

W innym tekście anonimowy, amerykański żołnierz twierdzi, że chciałby objąć Putina i pogratulować mu ostatniego przemówienia.

Na podstawie takich tekstów powstają potem inne, pączkujące w licznych, rosyjskich gazetach i portalach. Ten mechanizm na dobre zaczął pracować  już kilka lat temu. Np. w 2020 i 2021 r. zaroiło się w rosyjskich mediach od tytułów zaczynających się od: „Bułgarzy zachwycają się…”, „Bułgarzy ocenili…”.

Bułgarzy zachwycali się nowymi, rosyjskimi samochodami, ale i słowami Siergieja Ławrowa. Bułgarzy byli przeciw blokowaniu gazociągu Nord Stream i chcieli opuścić NATO. Nikt nie zadawał w Rosji pytania: jacy Bułgarzy? Po prostu, Bułgarzy. W każdym z tych tekstów pojawiała się jakaś, anonimowa opinia wzięta z mediów społecznościowych, albo forum pod tekstem w bułgarskich mediach, która „robiła za” opinię wszystkich Bułgarów. Zachwycający się Rosją Bułgarzy stali się tematem prześmiewczych memów, złośliwie komentujących absurd rosyjskiej propagandy. Wkrótce miejsce Bułgarów zajęli inni. Ostatnio Niemcy.

Polacy boją się śledzia

Przetestowany wtedy mechanizm działa dziś pełną parą. I tak Niemcy zachwycają się rosyjskim moskwiczem, ale Niemcy są notorycznie niezadowoleni z polityki swojego rządu wspierania Ukrainy. W sierpniu ubiegłego roku RIA Nowosti opublikowała tekst o tym, że Niemcy mają dość proukraińskiej polityki kanclerza Olafa Scholtza. Konkretnie chodziło o opinie ponoć czytelników, ukrywających się pod nazwami: zw9s, nzjdMFpV, rrmsne2Nr, GvbR72. Każdy z nich wyraził oburzenie pod tekstami politycznymi na stronie tygodnika Der Spiegel. W rosyjskich mediach zaroiło się od tytułów „Niemcy są przerażeni”.

– Użytkownicy Twittera doszli do wniosku, że to nie Rosja, a Zachód jest winny podgrzewania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego – propagandowa telewizja Cargrad (należy do właściciela „wagnerowców” Jewgienija Prigożyna) nie bawi się w szczegóły.

Pisząc tekst z tytułem zaczynającym się od „Niemcy wpadli w przerażenie” powołuje się po prostu na…Twitter. A w głębi tekstu na opinie Niemców cytowane przez RIA Nowosti. Tylko że RIA również cytuje anonimowych „Niemców”. Przerażeni mogą być nie tylko Niemcy.

Media
Polscy „nowi Mengele pracują dla gnijącego Zachodu”. Polska w rosyjskiej prasie
2023.03.03 13:31

Tydzień temu telewizja Cargrad napisała na swojej stronie tekst pt.” Polacy są przerażeni solonym śledziem po rosyjsku. To broń, a nie pokarm”. Propaganda Prigożyna strasząc Polaków śledziami, wzięła na warsztat zupełnie niewinny tekst z polskiej Interii o wartościach odżywczych śledzia i zagrożeniach dla alergików.

Rosyjska telewizja Cargrad twierdzi, że Polacy boją się ulubionej potrawy rybnej
Zdj. Mariuszjbie / wiki cc

W tekście tym nie ma ani słowa o Rosji, czy nawet o rosyjskiej kuchni. A jednak tekst Cargradu powołujący się na polski artykuł, zaczyna się od tezy, że solony śledź, jako ulubiona, rosyjska potrawa, wzbudza strach w Polsce. Tak się zaczyna budowanie absurdalnej rzeczywistości. Od śledzia. Za jakiś czas i w tym przypadku może się pojawić wysyp tekstów o Polakach obawiających się Ukraińców, czy krytycznych wobec polityki wspierania Kijowa. Na razie chodzi o to, by pokazać, że Polacy boją się wszystkiego, co rosyjskie. Nawet śledzia.

Michał Kacewicz/ belsat.eu

Aktualności