9 lipca Sąd Miejski w Bobrujsku zapowiedział rozpocznie rozpatrywanie nowej sprawy przeciwko więźniowi politycznemu Eduardowi Babaryce, który już odsiaduje wyrok 8 lat kolonii karnej.
Edurad Babaryka jest synem białoruskiego bankiera Wiktara Babryki, którego w 2020 r. nie dopuszczono do wyborów i skazano na 14 lat więzienia za finansowe machinacje. Jak informuje Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, więzienne władze zarzucają łamanie regulaminu. Pretekst ten jest często wykorzystywany przeciwko więźniom politycznym, by wydłużyć im pobyt za kratami. Przejawem „złośliwego niepodporządkowania się więziennej administracji” może być każda błahostka: oderwany guzik, źle przyszyta plakietka z nazwiskiem, czy położenie się do łóżka w nieodpowiednim czasie.
Jak pokazuje praktyka, jest prawie pewne, że sąd uzna go za winnego, a wtedy jego kara zostanie zwiększona o dodatkowe dwa lata. Działacze na rzecz praw człowieka nie precyzują, na czym dokładnie polega „nieposłuszeństwo”.
W lipcu 2023 r. Eduard Babaryka został skazany na 8 lat więzienia w kolonii o zaostrzonym rygorze po uznaniu go za winnego podżegania do wrogości społecznej, uchylania się od płacenia podatków, organizowania masowych zamieszek i prania pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Został także ukarany grzywną w wysokości 185 tys. rubli białoruskich (56,5 tys. dolarów).
„Wiasna” twierdzi, że w kolonii Eduard Babaryka jest obiektem nieustannej presji ze strony administracji kolonii karnej nr 2 w Bobrujsku. Od 1 kwietnia przebywa w więziennej celi, w której obowiązują bardziej surowe warunki niż w przypadku zwykłych więźniów. Nie ma też kontaktu ze światem, nie może wysyłać i otrzymywać listów, ani odbywać widzeń z rodziną.
24-letni syn Wiktara Babaryki jest współzałożycielem kilku platform crowdfundingowych na Białorusi. W maju 2020 r. stał na czele sztabu kampanii swojego ojca. W czerwcu tego samego roku obaj zostali zatrzymani. Eduardowi Babaryce postawiono zarzuty rzekomego udzielania pomocy w organizacji zamieszek innemu niedoszłemu i uwięzionemu potem kontrkandydatowi Łukaszenki Siarhiejowi Cichanouskiemu. Oskarżony nie przyznał się do winy i stwierdził, że po raz pierwszy zobaczył Cichanouskiego dopiero w areszcie śledczym.
Partnerka Eduarda Babaryki Alaksandra Zwieriawa, uważa, że został on uwięziony z zemsty na ojcu, który rzucił polityczne wyzwanie Alaksandrowi Łukaszence.
– Łukaszenka jest okrutny, mściwy – i to było jasne od dawna […] Tak, to jest zemsta, to jest bardzo pokazowa kara – mówiła.
jb/ belsat.eu wg Vot-tak.tv