Chorwacki prezydent Zoran Milanović chce, aby jego kraj poszedł w ślady Turcji i wytargować coś dla siebie w zamian za zgodę na wejście Szwecji i Finlandii do NATO.
Zoran Milanović, były polityk postkomunistycznej Socjaldemokratycznej Partii Chorwacji zamierza poinstruować ambasadora republiki przy NATO Mario Nobilo , aby głosował przeciwko wejściu Finlandii i Szwecji do NATO. Według niego Chorwacja będzie się trzymać tego stanowiska do czasu rozwiązania kwestii reformy ordynacji wyborczej w Bośni i Hercegowinie. Prezydent zamierza naciskać na zmiany legislacyjne, które ułatwiłyby bośniackim Chorwatom wybór swoich przedstawicieli na stanowiska kierownicze.
Tymczasem chorwackie ministerstwo spraw zagranicznych stwierdziło, że ambasador kraju przy NATO zignoruje stanowisko prezydenta i zagłosuje za rozszerzeniem Sojuszu. Wczoraj szef chorwackiej dyplomacji Gordan Grlić Radman stwierdził, że wypowiedzi i działania prezydenta działają na korzyść Putina, rozwija i wzmacnia jego skłonność do jeszcze większej agresji.
Milanović wezwał parlament tego kraju do odmowy ratyfikacji takiej decyzji. Wcześniej mówił, że planuje wykorzystać prawo weta na szczycie NATO w Madrycie do zablokowania wejścia Finlandii i Szwecji do bloku wojskowo-politycznego.
Associated Press zauważa, że chorwacki premier Andrej Plenković nie zgadza się z Milanoviciem w tej kwestii jak też w wielu innych.
Przywództwo Bośni i Hercegowiny sprawuje prezydium składające się z trzech przedstawicieli głównych grup religijnych i etnicznych: bośniackich muzułmanów, katolickich Chorwatów i prawosławnych Serbów.
jb/ Belsat.eu wg AP, dnevnik.hr vijesti.hrt.hr