Mychajło Podolak, doradca szefa ukraińskiej administracji prezydenckiej, powiedział, że Ukraina nie może zgodzić się na żadne porozumienia typu Mińsk-3, ponieważ jest to “bilet do opóźnionej wojny”. Jego zdaniem Ukraina potrzebuje traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa, ponieważ chodzi o właściwe zakończenie wojny w Europie.
Według Mychajła Podolaka, ze względu na silne lobby rosyjskie i własne niezdecydowanie, niektórzy politycy w Europie zaczynają mówić, że Ukraina powinna zaprzestać walki i zawrzeć swoisty “pokój” z Rosją, pozostawiając Moskwie wszystko, co udało jej się zagarnąć w ciągu trzech miesięcy wojny.
Jego zdaniem jest to obecnie przedmiotem dyskusji niektórych grup politycznych. Nie oznacza to, że Europa wycofa swoje wsparcie dla Ukrainy, ale może mieć wpływ na fakt, że dziś Ukraina ma trudności z udowodnieniem potrzeby wyposażenia armii ukraińskiej w broń ciężką.
– Ponieważ Europa uważa, że powinniśmy stać tam, gdzie stoimy dzisiaj. I wyraźnie mówią: broń Boże, aby jakakolwiek ukraińska rakieta uderzyła w terytorium Federacji Rosyjskiej. Oznacza to, że Europa stopniowo zaczyna mówić dziwne rzeczy – stwierdził.
Doradca szefa administracji prezydenckiej podkreślił, że Ukraina nie może poprzeć żadnej z opcji, o których mówi się w europejskich kuluarach. Dotyczy to tzw. Mińsk-3, czyli pakietu porozumień opartych na poprzednich porozumieniach mińskich obowiązujących od 2014/15 roku. Zdaniem Podolaka “jest to po prostu bilet do opóźnionej wojny”. Oznacza to, jego zdaniem, “o wiele więcej ofiar i o wiele większe ryzyko dla istnienia Ukrainy”.
lp/ belsat.eu wg east24.info
