Prezydent Mołdawii Maia Sandu ogłosiła podczas konferencji w Kiszyniowie, że władze zamierzają pozbawiać obywatelstwa mołdawskiego osoby, które będą walczyć po stronie rosyjskiego agresora na Ukrainie. Taka kara dotyczyłaby osób posiadających obywatelstwo mołdawskie, rosyjskie lub podwójne.
Maia Sandu sprecyzowała, że władze w Kiszyniowie rozpatrują także wprowadzenie sankcji wobec osób posiadających jedynie obywatelstwo Mołdawii, „które zaciągną się do wojska po stronie agresora”.
– Istnieje ryzyko mobilizacji obywateli mołdawskich we wschodnich regionach Mołdawii (nieuznawane Naddniestrze). Rozważamy pozbawienie obywatelstwa tych osób, które mają tylko mołdawskie obywatelstwo i będą uczestniczyć w konflikcie zbrojnym po stronie agresora – powiedziała mołdawska prezydent.
Dodała, że władze nie otrzymały jeszcze potwierdzenia rozkazu mobilizacji w regionie, ale ostrzegła o karach dla tych, które zostaną zmobilizowani i staną po stronie Rosji.
Jak podaje portal Stiri, władze w Kiszyniowie potwierdziły, że rosyjska armia od wiosny prowadzi rekrutację do wojny z Ukrainą w separatystycznym Naddniestrzu. Naddniestrze, gdzie stacjonuje blisko 2 tys. rosyjskich żołnierzy, ogłosiło secesję od Mołdawii w 1990 roku.
Pod koniec lipca Witalij Ignatiew, minister spraw zagranicznych samozwańczego Naddniestrza, zapowiedział, że Naddniestrze będzie dążyć do niepodległości, a następnie przyłączy się do Rosji.
W kwietniu pojawiły się doniesienia o rzekomych działaniach wywrotowych w Naddniestrzu, mających na celu wciągnięcie nieuznawanej republiki w wojnę z Ukrainą. Kryzys został szybko zażegnany, ale eksperci twierdzili wówczas, że Kreml wciąż rozważa scenariusz zakładający atak wojsk z Naddniestrza na Odessę. Rosyjskie zgrupowanie na południu Ukrainy obecnie prowadzi jednak działania obronne, dlatego zagrożenie ze strony Naddniestrza jest znikome.
lp/ belsat.eu wg PAP, RBK Ukraina