Rosyjski opozycjonista Ilja Jaszyn skazany na 8,5 roku łagru za „fejki” o Buczy
Mieszczański Sąd Rejonowy w Moskwie skazał opozycyjnego polityka Ilję Jaszyna na 8,5 roku więzienia w sprawie „fejków o rosyjskiej armii”. Korespondent naszego rosyjskojęzycznego serwisu Vot Tak relacjonował proces z sali sądowej. Wyrok jest tylko o pół roku niższy od tego, którego domagała się prokuratura.
Polityk otrzymał również zakaz „administrowania stronami internetowymi” przez cztery lata po zwolnieniu, aby zapobiec kolejnym przestępstwom – powiedziała sędzia.
Przed ostateczną rozprawą Ilja Jaszyn był w świetnym nastroju. Zdążył nawet zażartować. Jednak, jak zauważa Vot Tak, od pierwszych słów sędziego było jasne, że nie ma tu miejsca na humor; werdykt był jednoznaczny – Jaszyn jest winny.
Sędzia odczytała materiały dotyczące sprawy. Wynika z nich, że Jaszyn został oskarżony o prowadzenie transmisji wideo w serwisie YouTube o zbrodniach wojennych w Buczy. W tym filmie Jaszyn, jak stwierdzono w wyroku, mówił o obrazie postapokaliptycznym, jak z horroru – z masowymi grobami i trupami na ulicach. Podczas transmisji polityk zasugerował, że ludzie mogli być torturowani przed zabiciem. Nie pokazał jednak materiałów z ulic – i zaproponował obejrzenie minutowego klipu reportażu BBC z wyzwolonej przez ukraińską armię Buczy.
Policja zatrzymała Ilję Jaszyna 27 czerwca 2022 roku. Następnego dnia sąd aresztował go na 15 dni pod zarzutem nieposłuszeństwa wobec funkcjonariusza policji. Po zakończeniu pierwszej kary Komitet Śledczy ogłosił, że przeciwko niemu zostanie wszczęta sprawa karna za rozpowszechnianie „fake newsów” o rosyjskiej armii – na podstawie artykułu przyjętego przez rosyjski reżim po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. 13 lipca Jaszyn został umieszczony w areszcie tymczasowym.
– Jaszyn miał pełną świadomość, że opublikowane przez kijowski reżim zdjęcia i filmy wideo rzekomo świadczące o nielegalnych działaniach rosyjskich służb w mieście Bucza w obwodzie kijowskim były prowokacją – stwierdził rosyjski Komitet Śledczy.
W swojej ostatniej wypowiedzi Ilja Jaszyn powiedział, że niczego nie żałuje. Wezwał sędziego do niewydawania niesprawiedliwego wyroku, Władimira Putina do zaprzestania wojny, a swoich zwolenników do niepoddawania się.
– Nie martwcie się o mnie. Obiecuję, że wytrzymam wszystkie próby, nie będę narzekać i przejdę przez tę podróż z godnością. I proszę mi obiecać, że pozostaniecie optymistami i będziecie się uśmiechać. Bo oni [rosyjski reżim – Belsat.eu] wygrają, gdy tylko stracimy umiejętność cieszenia się z życia. Uwierzcie mi, Rosja będzie wolna i szczęśliwa – powiedział opozycjonista.
Po wyroku na kontach Jaszyna w mediach społecznościowych pojawiło się jeszcze jedno oświadczenie, w którym stwierdzono, że „zwycięstwo w sądzie odniosła opozycja antywojenna”.
– Sąd skazał mnie na osiem lat i sześć miesięcy więzienia. Cóż, autorzy werdyktu są optymistami co do perspektyw Putina. Moim zdaniem zbyt optymistycznie. (…) Sąd miał skazać „wroga ludu” w mojej osobie, ale zmienił się w platformę antywojenną. (…) Autorzy werdyktu są optymistami co do perspektyw Putina – czytamy w oświadczeniu.
Według blogera Pawła Prianikowa, wyrok oznacza wejście reżimu na nowy poziom represji. Porównał nawet reżim Putina do Związku Radzieckiego czasów Józefa Stalina. Przypomniał, że sądy w Rosji wydają obecnie łagodniejsze wyroki za zabójstwo.
– Podobnie jak w czasach stalinowskich, tak i teraz społeczeństwo dzieli się na „społecznie bliskie” i „społecznie obce”, a do każdej kategorii stosuje się inny sąd. (…) Przypomnijmy, że jeśli w sprawie nie ma ofiar (tylko nieokreślony krąg „obrażonych”), to w ogóle nie dopuszcza się do procesu – napisał Prianikow.
Nawet prokremlowscy analitycy są zdumieni, że Jaszyn został ukarany tak surowo. Tak, Siergiej Markow napisał, że „wyrok jest ogromny”. Dodał jednak, że „konieczne jest zwiększenie ciężkości Jaszyna w wymianie”. Nie sprecyzował jednak, o jaką „wymianę” chodzi.
– Nie sądzę, że wyjdzie przy Putinie, wyjdzie, gdy nie będzie Putina. Myślę, że kiedy wojna się skończy. Niezależnie od tego, jak to się skończy, myślę, że nadal będzie istniał problem więźniów politycznych. Ale mam nadzieję, że nie będzie to z Putinem, bo z Putinem nie będziemy mieli dobrego życia, chłopaki – skomentowała Tatiana Jasyna wyrok dla swojego syna.
Zdaniem publicysty i dziennikarza Anatolija Niesmijana, „dzikość” takich wyroków jest „wymuszonym środkiem”.
– Biorąc pod uwagę obecny katastrofalny stan zarządzania, terror systemowy jest dla państwa projektem nie do utrzymania. Władze całkiem słusznie obawiają się, że uruchamiając go, szybko stracą wszelką kontrolę, a nikt nie wie, dokąd ta krzywa doprowadzi – napisał.
Zdaniem Tatiany Stanowej, analityczki specjalizującej się w rosyjskiej polityce wewnętrznej, problem z wyrokiem nie polega tylko na tym, że „jest on co najmniej niesprawiedliwy”, ale na tym, że reżim przekracza granicę między demonstracyjną twardością wobec „wrogów reżimu” a nieadekwatną brutalnością wobec i tak już bardzo słabego przeciwnika.
– W pierwszym przypadku jest to pokaz siły. W drugim – jest to nieproporcjonalna, irracjonalna reakcja ze strony osób wrażliwych. Ten werdykt zaszokował nawet niektórych zwolenników wojny. (…) Jest to po prostu instynktowna reakcja władz na coś, czego nie mogą kontrolować – uważa Stanowaja.
lp/ belsat.eu wg Vot-Tak.tv, inf. wł.
