Z przesiadką w Mińsku. Rosyjscy poborowi uciekają z kraju również przez Białoruś


Rosjanie masowo opuszczają kraj, by nie iść na wojnę – na granicach ustawiają się wielokilometrowe kolejki. Napływ uciekających przed mobilizacją Rosjan jest zauważalny także w Mińsku, ale Białoruś jest dla większości raczej punktem tranzytowym. Korespondent Biełsatu obserwował, co się dzieje na mińskich dworcach – kolejowym i autobusowym – oraz na lotnisku.

Dworzec kolejowy Mińsk Pasażerski. Zdjęcie ilustracyjne / Biełsat

W poczekalni mińskiego dworca autobusowego siedzi około 50-letni mężczyzna w pikowanej zielonej kurtce, z rozczochranymi siwymi włosami i twarzą o kwadratowych rysach. Z jednej strony stoi duża czarna walizka, z drugiej otwarta butelka piwa. Rozgląda się z zakłopotaniem, jakby na kogoś czekał. Na krześle naprzeciwko młody mężczyzna rozmawia przez telefon, dwie dziewczyny próbują kupić kawę z automatu, starszy mężczyzna w kapeluszu uśmiecha się do sprzedawczyni i kupuje lody, a pod tablicą z rozkładem jazdy siedzi bezdomny, rozkładając na plastikowej torbie skromny obiad.

Monotonny kobiecy głos z głośników co jakiś czas przypomina, że przypadki oszustw na dworcach są coraz częstsze, nie należy ujawniać nieznanym osobom swoich danych osobowych.

Wiadomości
Łapanka w Mińsku. Służby polowały na cudzoziemców
2022.09.22 18:31

Do pierwszego mężczyzny dołącza drugi. Ma około 45 lat, raczej szczupły, ma ściśnięte usta i ostry nos, ubrany jest w czarny płaszcz.

– Mam problem. Jestem Rosjaninem, ale mam pozwolenie na pobyt w Niemczech. Chciałem tam jechać przez Polskę, ale anulowali mi bilet. Od 19 września nie wpuszczają tam obywateli Rosji. Nie wiem, co robić – mówi do niego ten z piwem.

Wiadomości
Prawie 270 Rosjanom odmówiono wjazdu do Polski po zaostrzeniu ograniczeń
2022.09.29 15:46

Mężczyzna w płaszczu nie widzi problemu. O ile oczywiście Rosjanin jest gotów zapłacić.

– Załatwimy sprawę. Ma Pan pieniądze? Może mi Pan podać numer swojego konta, a ja dam panu tyle gotówki, ile Pan potrzebuje – odpowiada.

Nie wzbudza chyba jednak zbytniego zaufania.

– Na pewno mi Pan pomoże? Dużo Pan obiecuje…

Pośrednik nie chce być natarczywy. Nie nalega.

– Jestem tylko pośrednikiem. Proszę to przemyśleć. Jeśli się Pan zdecyduje, to skontaktuję Pana z osobą, która wszystko zorganizuje – mówi z wystudiowaną obojętnością.

Dworzec kolejowy Mińsk Pasażerski. Zdjęcie ilustracyjne / Biełsat

Rozmowa trwa jeszcze przez jakiś czas, ale nagle ten w płaszczu wstaje i odchodzi. Rosjanin siedzi jeszcze przez chwilę, po czym kieruje się w stronę wyjścia z dworca. Tam podchodzi do niego inny mężczyzna. Ubrany w czapkę i kurtkę, ręce w kieszeniach. Rosjanin ponownie przedstawia swoją sprawę.

– Ma Pan wizę?

– Nie. Pozwolenie na pobyt.

– Da się to załatwić.

Obaj odwracają się i odchodzą.

Wiadomości
Szefowa niemieckiego MSW: Berlin jest gotowy przyjąć rosyjskich dezerterów
2022.09.22 17:44

Tymczasem kolejny charakterystyczny mężczyzna – krępy, około trzydziestki – pojawia się przed kasą biletową dworca autobusowego. Ubrał się w wygodne i nierzucające się w oczy rzeczy – szarą koszulkę, ciemne spodnie, sportowe buty. Uwagę zwraca jednak od razu duży turystyczny plecak z pokrowcem przeciwdeszczowym. Też Rosjanin, który właśnie wydostał się z kraju? Raczej tak – właśnie przyjechał pociągiem Moskwa-Mińsk i od razu skierował się tutaj. Teraz stoi w kolejce do kantoru, żeby wymienić pieniądze na białoruskie ruble.

– Ile trzeba? Sprzedam po dobrym kursie – proponuje mu uprzejmie stojący w pobliżu gość, który ocenia klientów kantoru wręcz z zawodową wprawą.

W jakiś tajemniczy sposób wyłuskuje tylko Rosjan i tylko im oferuje swoje usługi.

– Dobra – zgadza się bez większego namysłu jego kolejny klient.

Wymienia pieniądze i od razu kupuje w kasie bilet na najbliższy autobus do Warszawy. Wchodzi do poczekalni i siedzi tam aż do czasu przyjazdu autobusu. Aby niepotrzebnie nie rzucać się w oczy?

Dokładnie tę samą trasę (z pociągu z Moskwy na miński dworzec autobusowy, do kantoru i kasy, a potem do UE) pokonują inni jemu podobni. Na przykład trzech mężczyzn w wieku 35-40 lat. Znów w ciemnych, niepozornych ubraniach i dużym bagażem. Czekając na swoją kolej w kasie biletowej, rozmawiają przez telefon.

– Nie jesteśmy w Moskwie, chłopaki – mówi dość głośno, ale przy tym jakby ostrożnie, jeden z nich.

Wiadomości
Białoruskie siły bezpieczeństwa otrzymały polecenie śledzenia Rosjan ukrywających się przed mobilizacją
2022.09.22 14:58

Z pociągu z Moskwy wysiada następny pasażer. Około trzydziestki, krótka, ciemna broda, czapka z daszkiem. I znów „zestaw elementów obowiązkowych” ubioru: sportowe buty, wygodne i dyskretne ubranie (tym razem po prostu dres z podwiniętymi do kostek nogawkami). Bagażu – brązowy plecak i sportowa torba. Widać, że nie planuje dłużej zabawić w Mińsku: przeszedł się tylko po dworcu i placu dworcowym, gdzie zdążył tylko nagrać filmik telefonem, zanim ruszył w stronę autobusowych kas.

Za nim rusza prawie jego brat bliźniak. Broda, dresy z podwiniętymi do kostek spodniami. Bagaż też ma podobny: duży plecak, po walizce w każdej ręce. Jedyne co go wyróżnia, to wiszący z boku futerał na ukulele. Właściciel instrumentu też w Mińsku jest raczej przejazdem: po wyjściu z moskiewskiego pociągu, ostro odmawia mężczyźnie, który proponuje mu wycieczkę po mieście. Woli pozostać na placu dworcowym. Po krótkim spacerze tam i z powrotem rusza znaną trasą – do kas biletowych dworca autobusowego.

Dworzec kolejowy Mińsk Pasażerski. Zdjęcie ilustracyjne / Biełsat

Podobnych pasażerów bez trudu można też rozpoznać na mińskim lotnisku. Bez trudu identyfikują ich też ci, którzy oferują swoje dyskretne usługi. Jak na oko 35-latek, bez wahania podchodzący do grupki, która właśnie przyleciała z Moskwy – mężczyzny i dwóch dziewczyn. Już początek ich rozmowy świadczy o tym, że nie są to zwykli turyści. Nie są pewni nawet końcowego punktu swojej podróży…

– A może do Wilna? My wywozimy waszych ludzi – pada pytanie „pośrednika”.

– Planowaliśmy do Warszawy – odpowiada mu zamyślony Rosjanin.

Wiadomości
Rząd w Wilnie: nie udzielimy azylu Rosjanom tylko dlatego, że są mobilizowani na wojnę z Ukrainą
2022.09.24 17:07

Tymczasem do hali odlotów zmierza szybko grupa pięciu młodych ludzi. Wszyscy mają około 18 – 20 lat, niosą walizki, w rękach trzymają przezroczyste torebki z dokumentami, widać czerwone rosyjskie paszporty. Są bardzo zamyśleni i prawie nie rozmawiają ze sobą.

– Otwarcie bramek na lot do Erywania – słychać głośny komunikat.

Monotonny kobiecy głos z głośników regularnie prosi, by nie ufać obcym. „Tranzytowi” podróżni z Rosji mają dodatkowy powód, by zachowywać wzmożoną czujność…

– Nie przebywajcie długo w Mińsku – mogą was tam zatrzymać i odesłać z powrotem do Rosji – ostrzegają już od końca września wpisy w mediach społecznościowych.

Wiadomości
Mobilizacja w Rosji. Mińsk „rozumie decyzję Moskwy”
2022.09.23 18:29

Sasza Homan, ksz/ belsat.eu

Aktualności