Kijów poprosił Moskwę o otwarcie korytarzy humanitarnych dla mieszkańców terenów okupowanych wokół elektrowni w Enerhodarze, by mogli się ewakuować w związku z ciągłymi ostrzałami. Ukraińska wicepremier, minister ds. reintegracji terenów czasowo okupowanych Iryna Wereszczuk poinformowała, że strona rosyjska nie odpowiedziała.
– Państwo rosyjskie zajmuje się bezpośrednio terroryzmem jądrowym. To pierwszy taki przypadek w historii ludzkości. Rosjanie trzymają jako zakładników nie tylko personel elektrowni. Ich zakładnikami są też mieszkańcy tymczasowo okupowanych terenów przyległych do Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Dziesiątki tysięcy osób – oświadczyła Iryna Wereszczuk.
Wicepremier zwróciła się też do tych osób.
– Ewakuujcie się! Znajdźcie sposób, by dostać się na tereny kontrolowane [przez Ukrainę]. Czekamy na was i pomożemy wam – zapewniła.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej opublikowała wczoraj raport podsumowujący misję jej ekspertów w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. MAEA potwierdziła, że na terenie obiektu stacjonuje rosyjskie wojsko i trzymany jest sprzęt wojskowy. W raporcie potwierdzono także, że obsada elektrowni jest niepełna i nie ma ona dostępu do całego terenu, co zagraża stabilnością elektrowni. MAEA zaleciła utworzenie wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej “bezpiecznej strefy”.
Alona Ruwina,pj/belsat.eu