Wkrótce rozpoczniemy nasze kontrofensywy – powiedział w rozmowie z amerykańską stacją CNN Ołeksandr Rodnianski, przedstawiciel biura prezydenta Ukrainy.
Jednocześnie Rodnianski przyznał, że dowództwo armii ukraińskiej rozważa możliwość wycofania się z Bachmutu w celu oszczędzenia życia ukraińskich żołnierzy.
– Nasze wojsko rozważy wszystkie możliwe opcje. Wciąż bronimy miasta, ale jeśli będzie taka potrzeba, wycofamy się ze względów strategicznych, ponieważ nie zamierzamy poświęcić wszystkich naszych ludzi na darmo. (…) Tereny na zachód od Bachmutu zostały jednak ufortyfikowane, dlatego jeśli mielibyśmy się wycofać, nie oznaczałoby to, że Rosjanie mogliby szybko posunąć się naprzód – powiedział Ołeksandr Rodnianski.
Rosyjskie oddziały próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne. Władze w Kijowie przyznają, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii.
Z kolei rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii Ukrainy Serhij Czerewaty, również w rozmowie z CNN, powiedział, że obrońcy Bachmutu przygotowują przedpole do nadejścia rezerw ukraińskich.
– Aktualnie nasz sukces polega na tym, że nie pozwalamy regularnie przełamywać naszej obrony, a także szybko przedostać się na nasze tyły i nas otoczyć. (…) Dzięki tej heroicznej walce obrońcy Bachmutu (…) przygotowują przedpole dla naszych rezerw, które potem wejdą i wyrzucą wroga z terytorium Ukrainy – oznajmił rzecznik.
Jak dodał, siły agresora posiłkują się obecnie pod Bachmutem lepiej wyszkolonymi najemnikami z Grupy Wagnera, posiadającymi doświadczenie z walk z Syrii czy Libii.
– Tylko w okolicach Bachmutu odnotowano 85 ataków z użyciem wszystkich rodzajów artylerii, a bezpośrednio w pobliżu miasta doszło do 25 starć ogniowych – powiedział Czerewaty.
Z tymi wypowiedziami w dużej mierze koresponduje wczorajsze oświadczenie wiceminister obrony Ukrainy Anny Malar. Poinformowała, że do Bachmutu wysłane zostały posiłki na pomoc obrońcom.
– Dowódca Sił Lądowych Ołeksandr Syrski, podczas ostatniej wizyty w mieście, podjął decyzję o rozmieszczeniu dodatkowych oddziałów – powiedziała Malar.
Według jej słów sytuacja w Bachmucie jest skomplikowana i napięta. Dodała, że decyzja o utrzymaniu Bachmutu jest motywowana wojskowo, a nie politycznie.
– Decyzja podejmowane są przez wojskowych, którzy nie kierują się motywami politycznymi – zapewniła.
Malar podała też, że w rejonie Bachmutu okupanci stopniowo są zmuszani do zastępowania oddziałów Grupy Wagnera regularnym rosyjskim wojskiem, bo większość najemniczych oddziałów została w tamtym rejonie zniszczona przez ukraińskich obrońców.
Natomiast jeden z dowódców oddziałów ukraińskiej Gwardii Narodowej broniących Bachmutu, Andrij Ilenko, powiedział w rozmowie z ukraińską telewizją Espreso, że Rosjanie nie są już zdolni do dużej ofensywy. Sprecyzował, że raczej niemożliwe dla Rosjan byłoby podjęcie ofensywy poza wschodnim odcinkiem frontu, czyli w Donbasie. Jak argumentował, wymagałoby to przerzucenia dużych sił, co — według niego — jest mało możliwe w warunkach, gdy systemy satelitarne NATO „działają w interesie” Ukrainy. Dlatego, jak powiedział, nie widzi obecnie możliwości otworzenia nowych kierunków uderzenia, do których armia ukraińska nie byłaby przygotowana.
– Dużą rolę odgrywa wojna informacyjna. Ich propaganda ma dość silny wpływ. Powinniśmy być gotowi do cięższych i trudniejszych wariantów rozwoju wypadków. Z drugiej strony, to co odbywa się przez ostatni miesiąc, półtora miesiąca to obiektywne maksimum, do którego oni są zdolni – oświadczył Ilenko.
MaH/belsat.eu wg PAP, odessa-journal.com
