Oblata z Szumilina, o. Pawła Lemiecha nie wypuszczono na wolność po 10 dniach aresztu administracyjnego i powtórnie skazano – podał portal Kościoła katolickiego na Białorusi.
Wciąż nie wiadomo, co dokładnie reżim Alaksandra Łukaszenki zarzuca duchownemu.
– Gdy kapłan nie wyszedł na wolność w sobotę, wierni zrozumieli, że został powtórnie zatrzymany na podstawie nowych zarzutów i czeka go proces w poniedziałek. Jednak najprawdopodobniej proces odbył się we wtorek. W areszcie tymczasowym w Witebsku, gdzie od 8 maja przebywa duchowny, 21 maja za dnia powiedzieli, że “na ten moment jest nieobecny” odmawiając wyjaśnień, z jakiego powodu. Najwidoczniej odbył się wtedy nowy proces nad nim. Wieczorem areszt także odmówił udzielenia informacji, czy jest tam ojciec Paweł – napisał portal Katolik.Life.
Decyzja sądu pozostaje nieznana.
Ojciec Paweł Lemiech został zatrzymany wraz z ojcem Andrzejem Juchniewiczem. Obaj misjonarze oblaci sprawowali posługę duszpasterską w miasteczku Szumilino na Witebszczyźnie. Ojca Andrzeja skazano na 15 dni aresztu administracyjnego i powinien wyjść na wolność jutro.
8 maja zatrzymać duchownych milicja przyjechała trzema samochodami. Tak ten moment wspominają wierni z Szumilina.
– Obejrzeli pomieszczenia i zabrali ojca Pawła. W tym samym czasie ojca Andrzeja zatrzymali w drodze, bo jechał na spotkanie.
Tego samego dnia w Szumilinie jedna z parafianek została zatrzymana za subskrypcję “ekstremistycznej” strony w sieciach społecznościowych.
Obecnie w aresztach, więzieniach i koloniach karnych białoruskiego reżimu przetrzymywanych jest 1392 więźniów politycznych. Wczoraj obchodzony był międzynarodowy dzień solidarności z nimi.
Arsien Rudenka, pj/belsat.eu