Rosja nie ma obecnie planów zajęcia Charkowa – powiedział Władimir Putin na konferencji prasowej po wizycie w Chinach. Jego słowa przytacza Meduza.
Według rosyjskiego przywódcy winę za operację wojsk rosyjskich w obwodzie charkowskim ponoszą „władze ukraińskie, które ostrzeliwują Biełgorod”.
– Jeśli chodzi o to, co dzieje się na kierunku charkowskim. To także ich [Ukrainy] wina, ponieważ ostrzelali i, niestety, nadal ostrzeliwują dzielnice mieszkalne w obszarach przygranicznych, w tym w Biełgorodzie. Giną tam cywile. To oczywiste. Ostrzeliwują bezpośrednio centrum miasta, dzielnice mieszkalne. Publicznie powiedziałem, że jeśli tak dalej pójdzie, będziemy zmuszeni stworzyć strefę bezpieczeństwa, strefę sanitarną. Dokładnie to robimy – oświadczył.
Rosyjskie wojska, dodał Putin, „każdego dnia poruszają się ściśle według planu”.
Rosjanie atakują przygraniczne północne tereny obwodu charkowskiego od 10 maja. Obwód ten znajduje się w sąsiedztwie obwodu biełgorodzkiego w Rosji. Według źródeł ukraińskich i zachodnich wojska rosyjskie zamierzają stworzyć w obwodzie charkowskim 10-kilometrową „strefę sanitarną” (tak nazwał ją Władimir Putin), przez co Charków znalazłby się w zasięgu rosyjskiej artylerii lufowej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział 17 maja, że Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się ustabilizować sytuację na północy obwodu charkowskiego.
lp/ belsat.eu