W Taganrogu na południu Rosji doszło do eksplozji w centrum miasta. Lokalne władze podały, że co najmniej 15 osób zostało rannych. Rosyjskie Ministerstwo Obrony winą za atak obarczyło Ukrainę.
Jak powiedział gubernator obwodu rostowskiego, w którym leży Taganrog, wybuchła rakieta i trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza. Wasilij Gołubiew dodał, że nikt nie zginął, a ranni odnieśli lekkie obrażenia.
Wcześniej reżimowa agencja TASS podała, że pod gruzami mogą znajdować się ludzie.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony obarczyło Ukrainę odpowiedzialnością za eksplozję w mieście. Resort stwierdził, że Ukraińcy ostrzelali miasto zmodyfikowanym pociskiem systemu ziemia-powietrze S-200, który rzekomo został zestrzelony, a jego szczątki spadły na miasto.
Moskwa nazwała ten incydent aktem terrorystycznym popełnionym przez „reżim kijowski”.
– Rosja zastrzega sobie prawo do podjęcia surowych środków odwetowych w związku z eksplozją w Taganrogu i atakiem dronów na Moskwę – powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
Również w innym miejscu w obwodzie rostowskim miała pojawić się rakieta. Została jednak zestrzelona przez rosyjską obronę przeciwlotniczą.
W internecie pojawiły się zdjęcia, z których wynika, że ostrzelany został także budynek władz okupacyjnych w Doniecku, tzw. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
MaH, lp, umr/ belsat.eu wg themoscowtimes.com, twitter.com
