Dziś na lotnisku Maczuliszcze pod Mińskiem doszło do trzech eksplozji, poinformował profil na Telegramie Biełaruś za MKADam, powołując się na świadków. Kanał telegramowy MotolkoPomogi potwierdził informację o dwóch eksplozjach. Inicjatywa ByPol poinformowała tymczasem, że uszkodzeniu uległ rosyjski wojskowy samolot transportowy.
Według nieoficjalnych danych pierwsza silniejsza eksplozja miała miejsce w nocy, a dwie mniejsze nad ranem.
– W kierunku lotniska pojechali funkcjonariusze Komitetu Śledczego, są wojskowi z karabinami i karetka pogotowia – informowali świadkowie.
Kanał MotolkoPomogi napisał, że otrzymał informację jedynie o dwóch eksplozjach.
Pojawiły się też informacje, że w niektórych miejscach wokół lotniska milicjanci drogówki zatrzymywali samochody i sprawdzali dokumenty kierowców oraz bagażniki. Zauważono też przemieszczanie się ciężarówek białoruskich wojsk wewnętrznych w kierunku lotniska.
– Połowa Maczuliszcz została otoczona kordonem. Wszędzie pełno żołnierzy. Widzieliśmy pięć pojazdów wojskowych z bronią automatyczną. Wszystkie samochody i minibusy są zatrzymywane, sprawdzane są torby i bagażniki – relacjonowali mieszkańcy.
MotolkoPomogi twierdzi też, że na lokalnym czacie Maczuliszcz zaczęły znikać posty o wybuchach.
Inicjatywa ByPol, grupująca byłych białoruskich mundurowych, również donosiła o dwóch eksplozjach, w wyniku których uszkodzony został rosyjski wojskowy samolot transportowy i sprzęt do odśnieżania.
Potem ByPol poinformował, że zniszczono zaawansowany samolot radiolokacyjny:
– Według informacji otrzymanych od uczestników planu “Pieramoha” (pol. Zwycięstwo) okazało się również, że dziś rano na lotnisku wojskowym Maczuliszcze doszło do WYBUCHU rosyjskiego samolotu wojskowego DRLO A-50.
W wyniku 2 eksplozji (miejsca zaznaczono na zdjęciu) uszkodzeniu uległa przednia i środkowa część samolotu, uszkodzeniu uległa awionika i antena radaru.
Uszkodzenia są poważne, samolot na pewno nigdzie nie poleci – napisał ByPol na swoim profilu na Telegramie.
– Do wypadku doszło, gdy w pobliżu samolotu pracował sprzęt do odśnieżania. Prawdopodobnie, jak to już kilka razy zdarzyło się na rosyjskich obiektach wojskowych, ktoś znowu nie przestrzegał środków bezpieczeństwa przeciwpożarowego i palił ukradkiem))) – poinformowała organizacja.
Profil na Telegramie Biełarsuki Hajun, zbierający dane o ruchach rosyjskich wojsk, informuje tymczasem, że wyniku dwóch eksplozji samolot DRLO A-50U Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji o numerze rejestracyjnym RF-50608 (numer boczny „43 czerwony”, numer fabryczny 0093479377, numer seryjny 60-05) został poważnie uszkodzony.
ByPol podał, że doszło do ataku dronów. Potwierdził to szef stowarzyszenia Alaksandr Azarau w rozmowie z Biełsatem:
– To były drony. Uczestnikami operacji są Białorusini, uczestnicy planu „Pieramoha”, teraz są bezpieczni poza granicami kraju.
Azarau powiedział Biełsatowi, że rosyjski samolot A-50 w Maczuliszczach został zaatakowany z powietrza. Wszyscy uczestnicy operacji opuścili Białoruś. Azarow powiedział, że operacja była przygotowywana od kilku miesięcy i wyraził opinię, że obecne władze w Mińsku nie będą nazywać tego ataku pretekstem do bezpośredniego udziału armii białoruskiej w wojnie na Ukrainie.
A-50 (w kodzie NATO: Mainstay) to sowiecki i rosyjski samolot wczesnego ostrzegania i kierowania. Samolot został skonstruowany na bazie wojskowego samolotu transportowego Ił-76.
Na lotnisku w Maczuliszczach stacjonują Siły Powietrzne Rosji. Starty samolotów z tego lotniska uruchamiają na Ukrainie alarm lotniczy. Stacjonujące tam rosyjskie samoloty MiG-31K mogą przenosić rakiety bojowe.
jb/ belsat.eu