Jak szkoły na Białorusi wpajają dzieciom wojskową ideologię wbrew ich woli


Białoruś pod rządami reżimu Łukaszenki od dawna jest określana jako „radziecki skansen” – tradycje ZSRR stały się częścią państwowej ideologii. Podwaliny tego systemu tworzone są w szkołach, gdzie nauczyciele starają się, aby mali Białorusini dołączyli do ponad 600-tysięcznej armii małych oktiabriata i pionierów. Reporter naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak porozmawiał z uczniami i nauczycielami i dowiedział się, jak system ten jest zorganizowany od wewnątrz oraz z jakimi trudnościami mierzą się dzieci, które nie chcą stać się jego częścią.

Alaksandr Łukaszenka, reżim Łukaszenki, ideologia, totalitaryzm, Białoruś
Zdaniem naszych rozmówców dzieci wychowywane są przez specjalnych funkcjonariuszy na niewolników systemu kosztem nauki.
Zdj: Walerij Kartul

Szkolni komisarze

Maj jest zazwyczaj miesiącem najbardziej intensywnej pracy białoruskich szkolnych ideologów. Każda białoruska szkoła ma etatowego pracownika odpowiedzialnego za ten kierunek pracy z uczniami – zastępcę dyrektora ds. pracy wychowawczej lub wychowawcę ds. edukacji wojskowo-patriotycznej – ci są masowo włączani do kadry szkolnej od 2021 roku.

Wymagania to wyższe wykształcenie i doświadczenie w służbie wojskowej (według naszego rozmówcy, który pracuje w jednej z białoruskich szkół, są wśród nich również byli oficerowie KGB). Na stronach internetowych z ofertami pracy można zapoznać się z warunkami zatrudnienia – sześć dni roboczych w tygodniu, wynagrodzenie od 800 do 1000 rubli białoruskich na rękę (ok. 960-1200 zł).

Jak mówi nauczycielka jednej ze szkół w Kobryniu w obwodzie brzeskim, pojawienie się „instruktorów wojskowych z rozszerzonymi uprawnieniami” było konieczne w celu wzmocnienia kontroli nad uczniami po masowych protestach spowodowanych fałszowaniem wyborów prezydenckich w sierpniu 2020 roku.

– Często dzieci są lustrzanym odbiciem swoich rodziców. Rodzice krytykują Łukaszenkę w domu, dzieci robią to w szkole. Rodzice protestują, dzieci powtarzają za nimi. W 2020 roku w naszej szkole wybuchał skandal za skandalem. Raz chłopcy zrobili sobie zdjęcie z biało-czerwono-białą flagą i opublikowali je na Instagramie, potem inni napisali coś złego o Łukaszence na ścianie w toalecie. Milicja przychodziła do nas kilka razy w związku z tymi sprawami. Mogę się mylić, ale byli też milicjanci, którzy pytali o dzieci z „nierokujących” rodzin. Z moich obserwacji wynika, że mieliśmy ich dość dużo. Aby ich wszystkich okiełznać, wprowadziliśmy nowe stanowisko do pomocy zastępcy dyrektorki, która sama się tym zajmowała – mówi nauczycielka.

Wiadomości
Białoruś. Reżim tworzy Fundację „Młoda Gwardia”
2024.05.21 09:04

Według kierownika międzyszkolnego ośrodka szkolenia przedpoborowego mińskiej dzielnicy Frunzenski Rajon – podpułkownika rezerwy Alaksandra Iwanawa, który nadzoruje pracę wszystkich wychowawców edukacji wojskowo-patriotycznej w szkołach swojej dzielnicy – „edukacji wojskowo-patriotycznej nigdy za wiele”, a nowe stanowisko jest „bardzo potrzebne i ważne”.

Więcej ideologii

Wychowawcy w zakresie edukacji wojskowo-patriotycznej działają we współpracy z liderami drużyn pionierskich, które są tworzone w każdej białoruskiej szkole. To na ich barki spada największy ciężar – organizacja wydarzeń majowych. Maraton ideologiczny rozpoczyna się Świętem Pracy (1 maja), osiągając punkt kulminacyjny w Dniu Zwycięstwa (9 maja), a następnie płynnie przechodzi do innych wydarzeń i kończy się Dniem Przyjaźni Pionierów (19 maja).

Białoruś, Alaksandr Łukaszenka, szkoły, propaganda, indoktrynacja, russki mir, dzieci, komunizm, absurdy, jak się żyje na Białorusi
Wychowawca do edukacji wojskowo-patriotycznej wraz z uczniami.
Zdj: polymia.by

Jeśli sądzić po liczbie relacji z majowych wydarzeń z udziałem białoruskich pionierów i liczbie ich uczestników, w 2024 roku osiągnęły one bezprecedensową skalę. Jak słyszymy od rodziców jednego z uczniów z Brześcia, czuli oni, że uczniowie nigdy wcześniej nie mieli tak bogatego programu ideologicznego, a dzieci przygotowywały się do nich kosztem nauki – zamiast lekcji ćwiczyły występy z okazji Dnia Zwycięstwa i innych „wydarzeń o tematyce patriotycznej”.

– W moim odczuciu więcej maszerowali niż się uczyli – podsumowała matka jednego z uczniów.

Raport
Białoruskie dzieci będą się uczyć o „ludobójstwie narodu białoruskiego” rzekomo dokonanym przez Polaków
2023.10.01 09:00

Dzień Pionierskiej Przyjaźni obchodzony jest na Białorusi 19 maja. W tym dniu (lub dzień wcześniej) w wielu szkołach odbywa się uroczyste pasowanie nowych członków drużyn. Relacje z nich są publikowane na stronach internetowych szkół i rejonowych wydziałów edukacji.

– Na to wydarzenie dzieci czekają z niecierpliwością, przygotowują się do niego z wyprzedzeniem. Dołączając do pionierów, uczniowie złożyli uroczystą przysięgę wierności ojczyźnie, szczerości i sprawiedliwości oraz zobowiązali się kontynuować dobre tradycje poprzednich pokoleń. W podniosłej atmosferze dzieciom zostały zawiązane pionierskie krawaty – tak brzmi typowe podsumowanie wydarzenia.

Innym narzędziem wychowania białoruskich uczniów w duchu ideologii państwowej mają być klasy lub kluby wojskowo-patriotyczne, które zgodnie z życzeniem ministra edukacji Andreja Iwanca powinny pojawić się w każdej szkole do końca roku szkolnego.

– To będą skanseny dla dzieci funkcjonariuszy i jabaciek (jabaćka to lekceważące określenie zwolennika Alaksandra Łukaszenki, nazywanego przez niektórych baćką – ojczulkiem – belsat.eu). Czy normalni rodzice posyłają swoje dzieci tam, gdzie będą one wychowywane na niewolników tego systemu? Moje dziecko mówi, że w naszej szkole [ta inicjatywa] przyciągnęła właśnie takie osoby – mówi matka ucznia z Brześcia.

Wiadomości
Białoruś. Pokazowy proces dziecka
2024.02.11 18:29

Według ucznia 11 klasy jednej ze szkół w Kobryniu klasy te gromadzą „fanów russkiego miru”, z których „wyrosną nowi oficerowie OMON-u”.

Uczniowie klas wojskowo-patriotycznych białoruskich szkół również aktywnie spędzają maj. W ciągu ostatniego tygodnia w Brześciu na przykład wzięli udział w „wojskowo-patriotycznej grze Zarnica-2024” (pionierskie podchody), przeglądzie gotowości do musztry, konkursie pieśni z okazji Dnia Zwycięstwa i XXII prawosławnym festiwalu pieśni duchowych „Śpiewajcie naszemu Bogu, śpiewajcie!” czy akcji „Bojowa brygada agitacyjna” w bazie jednostki wojskowej 11921 garnizonu Brześć.

Białoruś, Alaksandr Łukaszenka, szkoły, propaganda, indoktrynacja, russki mir, dzieci, komunizm, absurdy, jak się żyje na Białorusi
Uczniowie klasy wojskowo-patriotycznej.
Zdj: belta.by

Do pionierów pod przymusem

Według oficjalnych danych Białoruskiej Republikańskiej Organizacji Pionierów, do grup pionierów codziennie dołączają „aktywne, przedsiębiorcze, kreatywne i utalentowane dzieci”, a ich liczba przekroczyła już 600 tys. „nieobojętnych chłopców i dziewcząt”. Są oni podzieleni na kategorie wiekowe: 7-10 lat – mali oktiabriata, 10-14 lat – pionierzy i powyżej 15 lat – wożatyje, czyli liderzy.

Według danych białoruskiego Ministerstwa Edukacji w roku szkolnym 2023/2024 na Białorusi jest 1,1 miliona uczniów (110 tys. z nich to pierwszoklasiści). Biorąc pod uwagę fakt, że do małych oktiabriata uczniowie są przyjmowani od drugiej klasy, liczba członków organizacji pionierskiej przekracza 60 proc. ogólnej liczby uczniów. Nie licząc członków Związku Młodzieży Białoruskiej, wśród których jest wielu uczniów szkół średnich (w sumie organizacja, której członkami mogą być osoby w wieku od 14 do 31 lat, liczy około 360 tys. członków).

Wiadomości
Wagnerowcy odwiedzili „patriotyczne” białoruskie dzieci
2023.07.27 09:05

Mimo że we wszystkich dokumentach i wypowiedziach urzędników podkreślana jest dobrowolność udziału dzieci w pionierskiej organizacji, w praktyce sytuacja wygląda inaczej.

Dzieci skarżą się, że nauczyciele zmuszają je do wstąpienia do pionierów, grożąc, że w przeciwnym razie ci będą mieć w szkole problemy. Wywierana jest presja psychologiczna, a dzieci są zawstydzane przed całą klasą. Jeden z nauczycieli – pod warunkiem zachowania anonimowości – przekazał nam, że nauczyciele mają z góry narzucone, jaki procent uczniów powinien dołączyć do pionierów. Jeśli te liczby nie zostaną osiągnięte, nauczyciel może stracić premię.

– W naszej klasie kilka osób do ostatniej chwili odmawiało dołączenia do pionierów. Byłem wśród nich. Na godzinie wychowawczej ciągle byliśmy za to karceni, słyszeliśmy [od nauczyciela], że zawodzimy całą klasę i teraz będziemy mieć problemy w szkole. Udało im się złamać wszystkich oprócz mnie. Wtedy dowiedziałam się, że wychowawczyni zapisała mnie do pionierów bez mojej wiedzy, a nawet sama zapłaciła składki, żeby pokazać dyrektorowi wynik. Więc stałem się pionierem wbrew mojej woli – mówi nam uczeń jednej z brzeskich szkół.

Według oficjalnych oświadczeń i raportów białoruscy pionierzy angażują się w różne działania pozaszkolne – od zbierania makulatury i pomocy bezpańskim zwierzętom po opiekę nad grobami żołnierzy i pomoc weteranom. W rzeczywistości jednak publiczne oświadczenia mogą być sprzeczne z realnymi działaniami. Uczniowie, rodzice i pracownicy szkół, z którymi rozmawiał Vot Tak, twierdzą, że przynajmniej część działań pionierów „to akcje czysto na pokaz”. Jednocześnie coraz trudniej jest w nich nie uczestniczyć – dzieci są pod silną presją.

Problem ten jest również dostrzegany na poziomie białoruskiego Ministerstwa Edukacji. W marcu 2024 roku niezależny portal Flahsztok dotarł do niepublicznego dokumentu podpisanego przez ministra Iwanca, który wylicza systemowe problemy w działalności zarówno organizacji pionierskich jak i Związku Młodzieży Białoruskiej. W dokumencie wymieniono między innymi „szablonowość w organizowaniu imprez bez uwzględnienia potrzeb i interesów młodzieży” oraz „przypadki nacisków na młodzież w celu zwiększenia liczebności tych organizacji”.

Raport
„Pokazać Polsce, gdzie jej miejsce”. Czego dowiadują się o zachodnich sąsiadach studenci i uczniowie w Brześciu
2023.04.23 09:01

Iwan Łysiuk/vot-tak.tv, ksz/belsat.eu