– Możliwe, że Rosja wycofa się z umowy zbożowej, możliwe, że ją przedłuży. Jeżeli jednak się wycofa, reszta świata zauważy, że zignorowała konieczność pozyskiwania przez kraje Globalnego Południa: Afrykę, Amerykę Łacińską i Azję żywności w akceptowalnych cenach – powiedział Jake Sullivan.
Zdaniem doradcy Joe Bidena będzie to oznaczało dla Rosji „gigantyczne koszty dyplomatyczne”.
– Taki wybór stoi przez Władimirem Putinem – dodał Sullivan.
Na mocy tzw. umowy zbożowej, którą Rosja i Ukraina równolegle zawarły z ONZ i Turcją w lipcu 2022 roku, odblokowany został eksport produktów rolnych z Ukrainy – przez porty na południu kraju, bezpiecznymi korytarzami na Morzu Czarnym.
Wznowienie eksportu zboża z Ukrainy jest nadzorowane przez Wspólne Centrum Koordynacyjne (JCC) w Stambule, w którym pracuje personel turecki, ukraiński, rosyjski i oenzetowski.
Rosja zgodziła się w maju na przedłużenie inicjatywy o dwa miesiące, ale zapowiedziała, że inicjatywa zostanie wstrzymana, jeśli nie zostanie zrealizowane porozumienie mające na celu usunięcie przeszkód dla rosyjskiego eksportu zboża i nawozów. Moskwa nie przedłużyła dotąd umowy, której ważność upływa w poniedziałek 17 lipca.
Dziś rano z portu w Odessie na południu Ukrainy wypłynął ostatni statek w ramach inicjatywy zbożowej – informowała wcześniej agencja Reutera.
lp/ belsat.eu wg PAP