Znamy szczegóły nt. „specpociągu” Putina: zamaskowany, ale do znalezienia w internecie
Wczoraj niezależne rosyjskie media ujawniły informacje o „specpociągu” prezydenta Rosji. Putin podróżuje nim po Rosji (choć zwykle na dacze), bo ten środek transportu jest bezpieczniejszy niż samolot i na pewno trudniejszy do namierzenia. Nasz rosyjskojęzyczny portal Vot Tak poznał szczegóły pociągu Putina.
Co ustalili niezależni rosyjscy dziennikarze?
Portal śledczy Dossier Center, powołując się na znajomego prezydenta Władimira Putina, ujawnił istnienie pociągu pancernego głowy państwa. Według portalu, Putin od sierpnia-września 2021 roku częściej korzysta z pociągu ze specjalnymi wagonami opancerzonymi. Faktem jest, że podróż pociągiem jest trudniejsza do namierzenia niż samolotem: istnieją bowiem specjalne serwisy, które rejestrują wszystkie loty. Ponadto niektóre z miejsc, które odwiedza Putin, znajdują się blisko granicy z Ukrainą, gdzie toczą się walki: istnieje więc hipotetyczna możliwość, że samolot może zostać zestrzelony.
Dossier Center opublikowało zdjęcie pociągu, twierdząc, że może on być związany z Putinem. Pociąg ma w sumie 12 wagonów, z których trzy mają białe „kaptury”, które są osłonami dla specjalnego sprzętu łączności, powiedziało Vot Tak źródło bliskie kierownictwu Kolei Rosyjskich.
Na początku pociągu widać lokomotywę elektryczną, a za nią dwie lokomotywy spalinowe. Rozmówca Vot Tak zapewnia, że tym pociągiem nie może jeździć Putin – ponieważ władze nie używają lokomotyw elektrycznych w czasie podróży najwyższych urzędników, gdyż mogłoby dojść do utraty prądu. W takim przypadku dwie lokomotywy zapewne pociągnęłyby za sobą pozostałe wagony, ale prędkość pociągu drastycznie by spadła – co jest sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa.
– Z takich pociągów, napędzanych lokomotywami elektrycznymi, korzystają niektórzy urzędnicy, ale nie sam Putin – mówi źródło Vot Tak.
Zdjęcie, opublikowane przez Dossier, pojawiło się na stronie RailGallery. Jak podaje Vot Tak, jest to strona poświęcona trainspotterom – profesjonalnym fotografom, którzy szukają nietypowych pociągów. Zasób istnieje od początku 2010 roku, a wśród jego użytkowników jest wielu obecnych pracowników Kolei Rosyjskich – mówi Vot Tak jeden z moderatorów serwisu.
Pod zdjęciem przytoczonym przez Dossier Centr znajduje się komentarz jednego z trainspotterów. Czytamy w nim, że w momencie wykonania zdjęcia w pociągu znajdował się jeden z wiceszefów Kolei Rosyjskich, Oleg Biełooziorow. Biełoziorow był w przygranicznym mieście Rostów nad Donem, aby przedstawić nowego szefa Kolei Północnokaukaskiej, Siergieja Zadorina. Zdjęcie zostało opublikowane na RailGallery 7 października 2020 roku; nominacja Zadorina została ogłoszona 8 października.
Jak zatem wygląda pociąg Putina?
Pociąg Putina jest niemal identyczny z pociągami urzędników Kolei Rosyjskich. Jest jednak ważna różnica: pierwszym wagonem pociągu jest zawsze lokomotywa spalinowa. W całym pociągu, według śledztwa Dossier Centr, brakuje niezbędnych oznaczeń dla pociągów „cywilnych”, potwierdza rozmówca Vot Tak.
– Lokomotywy [w pociągu Putina] w ogóle nie mają znaków identyfikacyjnych: nie ma serii ani numeru inwentaryzacyjnych. Wagony mają „grzyby na dachu”, są to specjalne wagony łączności. Na pociąg pasażerski przypadają [tylko] trzy lub dwie lokomotywy – nie ma czegoś takiego dla zwykłych śmiertelników. Więcej niż jedna lokomotywa jest używana na wypadek force majeure – mówi źródło Vot Tak.
Dodaje, że w zwykłych pociągach pasażerskich używana jest tylko jedna lokomotywa.
Powyższe zdjęcie, jak dowiedział się Vot Tak, przedstawia pociąg specjalny, który zazwyczaj przewozi głowę państwa. Na początku pociągu widać dwie lokomotywy spalinowe. Według źródła zbliżonego do kierownictwa Kolei Rosyjskich, zdjęcie zostało wykonane w pobliżu miasta Wałdaj, gdzie Putin ma jedną ze swoich daczy.
O tym, że są to okolice Wałdaju, wspomina też strona RailGallery: trainspotter, który wykonał to zdjęcie, napisał, że sfotografowany odcinek torów znajduje się przy węźle Wałdaj-Dobywałowo – to tam kolej skręca w kierunku miejscowości Dołgije Borody, gdzie znajduje się rezydencja Putina.
Vot Tak dysponuje innymi zdjęciami pociągu specjalnego, wykonanymi w różnych latach w okolicach Wałdaju. Nie wiadomo, czy w pociągu jechał wówczas sam Władimir Putin. Skład pociągu specjalnego – liczba wagonów i lokomotyw – może się zmieniać, ale niezmienna pozostaje obecność specjalnych wagonów łączności, brak oznaczeń i co najmniej dwie lokomotywy spalinowe na czele pociągu (bez lokomotyw elektrycznych).
Rozmówca Vot Tak twierdzi, że linia kolejowa biegnąca przez stację Wałdaj rozgałęzia się: jedna odnoga idzie do wsi Staraja Russa, a druga „wprost do daczy Putina”. Droga do rezydencji rosyjskiego przywódcy kończy się nagle w zalesionym terenie, gdzie znajduje się mała stacja kolejowa i lądowisko dla helikopterów, z którego Putin korzysta osobiście. Źródło Vot Tak twierdzi, że specjalne tory kolejowe mają długość 12 kilometrów.
Niezależny portal Projekt również donosił o linii kolejowej prowadzącej do rezydencji Władimira Putina w Wałdaju. Dziennikarze rozmawiali z lokalnymi mieszkańcami, którzy stwierdzili, że kolej w tym mieście była kiedyś „w fatalnym stanie”, ale kilka lat temu została naprawiona – choć tylko na odcinkach bezpośrednio używanych przez prezydenta.
Według Projektu, tajna sieć kolejowa została zbudowana także do innych rezydencji prezydenckich – w Nowo-Ogarjowo pod Moskwą i w Soczi. Według dziennikarzy specjalny pociąg Putina bazuje na zamkniętej stacji dla VIP-ów; normalnie pociąg stoi w zajezdni w Moskwie. Stacja – jak zauważa Projekt – jest otoczona wysokim ogrodzeniem z drutem kolczastym. W 2017 roku wybudowano nowy tor do peronu stacji VIP.
Jak ustalili dziennikarze, pociąg – wyprodukowany w latach 2014-2015 – należy do firmy związanej z Jurijem Kowalczukiem, przyjacielem Putina.
Andriej Sierafimow/ vot-tak.tv, lp/ belsat.eu
