Białoruskie KGB twierdzi, że przy wsparciu „zachodnich wywiadów” schwytało grupę „nastoletnich terrorystów”


Białoruska państwowa TV poinformowała o zatrzymaniu nastolatków, którzy rzekomo konstruowali bomby, „przygotowując się do czegoś przerażającego”. Według opozycyjnej organizacji byłych białoruskich milicjantów BELPOL to kolejny przypadek zastraszania społeczeństwa.

W materiale telewizji ONT niepokojący głos za kadru informował, że siły bezpieczeństwa zdemaskowały „kilkunastu nastolatków”, którzy uczestniczyli w czatach i kanałach Telegramu, gdzie publikowano instrukcje dotyczące wytwarzania materiałów wybuchowych i broni. W materiale pokazano tylko trzech z nich: dziesiątoklasistę z Witebska, czyli ucznia w wieku około 16-17 lat  i dwóch uczniów dziewiątej klasy z Mohylewa – 15-16-latków.

Przeciwko starszemu wszczęto sprawę karną na podstawie dwóch artykułów dotyczących nielegalnych działań związanych z materiałami wybuchowymi i przygotowania do aktu terroryzmu. Młodsi nie osiągnęli jeszcze wieku odpowiedzialności karnej, ale jak zapowiedziano „od teraz zawsze będą pod kontrolą funkcjonariuszy organów ścigania”.

Wiadomości
Łukaszenka oznajmił, że w wyniku operacji antyterrorystycznej zatrzymano sabotażystów
2024.02.16 11:24

Propagandyści twierdzą, że w zdemaskowaniu młodych „terrorystów” białoruskiego KGB pomógł „jeden z zachodnich wywiadów”. Pracownicy zachodnich służb mieli rzekomo przekazać Białorusi informacje o kanałach Telegramu, które „wspierają ideologię neonazizmu i ISIS oraz rozpowszechniają metody wytwarzania materiałów wybuchowych”.

– Wymiana informacji w kwestiach ekstremizmu i terroryzmu między specłużbami jest podtrzymywana i zawsze będzie podtrzymywana. Jest to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego każdego kraju. A ostatni fakt współpracy znów potwierdził zasadność wspólnego działania – stwierdzono w materiale ONT.

Nastolatkowie mieli podobno konstruować bomby z dostępnych w handlu odczynników. Potem detonowali je w opuszczonych miejscach. Telewizja pokazała wypowiedź schwytanego dziesiątoklasisty, który opisywał swoje działania w bardzo formalny i nietypowy na dla młodych ludzi sposób.

– Na tym kanale Telegramu publikowano filmy o produkcji broni, materiałów wybuchowych i innych przedmiotów zabronionych – mówił, „przyznając się” do popełnienia 11 zamachów bombowych.

Wbrew temu, co mówił na nagraniu zatrzymany, białoruscy propagandyści twierdzili, że nie kierował się on jedynie ciekawością i sugerowali, że miał skłonności terrorystyczne. Chłopak tymczasem twierdził, że po prostu „lubił wysadzać rzeczy w powietrze”. W materiale nie padły też żadne informacje o zaplanowanych atakach terrorystycznych i zamiarach zabijania kogokolwiek. Pozostała dwójka wyraźnie przestraszonych zatrzymanych opowiadała tymczasem, że wysadzali słoiki napełnione wytworzonym domowym sposobem prochem, który łatwo przygotować z dostępnych w sprzedaży składników.

bialoruś terroryzm kgb specsłużby wywiad zachodni bomby
Schwytani “nastoletni terroryści” opowiadają, że wysadzali słoiki z prochem. Kadr z materiału ONT / Telegram

Złapanych nastolatków scharakteryzowano jako osoby popełniające już wcześniej czyny chuligańskie i głoszące „poglądy nazistowskie”. Wskazywano, że wychowywali się bez nadzoru rodziców. Jeden z nich miał być prześladowany w szkole i przez to „wahać się między myślami o samobójstwie a nazizmem”. Inny rzekomo wyznawał poglądy anarchistyczne i był inspirowany przez terrorystów-samotników.

– Krok po kroku, eksplozja po eksplozji, obaj przygotowywali się do zemsty i zrobienia czegoś strasznego.

Na kim mieli się zemścić i za co? Na jakim etapie były przygotowania? W jakich miejscach i co dokładnie planowali? Te pytania pozostawiono bez odpowiedzi.

Nie podano też, kto administrował czatami i kanałami, na których rzekomo udzielała się młodzież, jednak pośrednio wskazano na „ukraińskie grupy nazistowskie”.

–  Zrobili wszystko, żeby złożyć swoje życie na ołtarzu cudzej straszliwej wojny informacyjnej, w której każdy z nich jest pionkiem, szóstką i kartą przetargową – podkreślał z patosem lektor ONT.

Materiał związywał działalność zatrzymanych z polityką. Jeden z uczniów twierdził, że na subskrybowanym przez niego czacie było dużo “proukraińskich postów”.

– Ludzie nawoływali do nienawiści do władz Federacji Rosyjskiej i we wszystkim chwalili Zachód. Pojawiły się także pytania dotyczące substancji odurzających – produkcji, przechowywania, transportu, zachowania poufności – stwierdził.

Białoruscy propagandyści stwierdzili, że celem administratorów była „ideologiczna indoktrynacja i radykalizacja młodych ludzi, angażowanie w nazizm i ekstremizm, nakłanianie nieletnich do popełniania przestępstw o charakterze terrorystycznym”.

Według przedstawiciela inicjatywy BELPOL Uładzimira Żyhara wyemitowany materiał to sygnał dla Alaksandra Łukaszenki, że służby działają, są skuteczne i potrzebne. Jego zdaniem informacja o współpracy z zachodnimi wywiadami w celu zatrzymania nieletnich ma pokazać, że białoruski reżim nie jest izolowany.

– Oczywiście istnieją kontakty w kontekście realnych zagrożeń terrorystycznych, ale jest mało prawdopodobne, aby takie dane mogły mieć znaczenie dla uczniów, którzy wysadzali w powietrze słoiki – stwierdził i podkreślił, że sprawa wygląda na dziecięcą zabawę.

Wiadomości
Białoruś. Pokazowy proces dziecka
2024.02.11 18:29

Białoruska psycholog Biełsatowi Ała Martynowicz podkreśla, że nastolatki często mają podwyższony poziom agresji i szukają dla niej ujścia – czasem jest to np. agresywna muzyka, a niekiedy wybuchowe eksperymenty:

– Niczego nie zepsuli. Nie wysadzili budynku ani samochodu, nikogo nie zaatakowali, z czymś eksperymentowali. Siły bezpieczeństwa nie postrzegają dzieci jako dzieci – to jest problem na Białorusi, ponieważ wychowują dzieci w agresywnym środowisku i tego nie rozumieją – dodała.

Według niej białoruskie siły bezpieczeństwa tymczasem od razu zatrzymały podejrzanych, by wywierać na nich presję, co wywoła u nich traumę na całe życie. Jej zdaniem służby w przypadku nastolatków zachowują się tak samo jak wobec reszty społeczeństwa i mają na celu zastraszenie.

Opisywany w białoruskiej TV przypadek rzekomych nastoletnic terrorystów nie był pierwszy. Pod koniec kwietnia propaganda informowała „komórce terrorystycznej” dowodzonej przez 16-letnią Ukrainkę Marię Misiuk, która po inwazji rosyjskiej przeprowadziła się z rodzicami na Białoruś. Grupa rzekomo planowała wysadzenie komisariatu milicji lub prokuratury w Baranowiczach, w którym to celu nastolatki miały samodzielnie zmontować ładunek wybuchowy.

Wiadomości
Białoruskie służby aresztowały „komórkę terrorystyczną” nastolatków
2024.04.30 11:57

Sciapan Kubik, jb/ belsat.eu

Aktualności