W sobotę stocznia Zaliw w okupowanym przez Rosję krymskim mieście Kercz stała się miejscem kolejnego upokorzenia Floty Czarnomorskiej. Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że Ukraina wystrzeliła w stronę obiektu 15 pocisków manewrujących, z czego 13 rzekomo zostało przechwyconych, a dwa trafiły w okręt.
Według Urzędu Komunikacji Strategicznej Ukrainy celem była nowa rosyjska korweta rakietowa Askold. Istnieją informacje ze źródeł rosyjskich, że okręt „doznał znacznych uszkodzenia i nie da się go naprawić”. Zdjęcia z bliska trafionej jednostki opublikował w ukraiński dziennikarz Andrij Caplijenka.
Emerytowany kapitan Marynarki Wojennej Ukrainy, ekspert ds. strategii w firmie konsultingowej w dziedzinie obronności i logistyki Andrij Ryżenko powiedział, że Askold to stosunkowo nowy rosyjski projekt.
– Prawdopodobnie nie zostanie przyjęty do służby we Flocie Czarnomorskiej w grudniu tego roku, jak planowano, a naprawa, jeśli w ogóle będzie możliwa, zajmie kilka miesięcy, a może nawet lat… Zdjęcia satelitarne pokazują, że część nadwodna jest poważnie uszkodzona, być może doszło nawet do uszkodzenia kadłuba okrętu – powiedział kapitan Ryżenko, cytowany przez ukraińską agencję informacyjną UNIAN.
Askold to mały okręt rakietowy wyposażony w wyrzutnię ośmiu pocisków manewrujących Kalibr o zasięgu ponad 1500 mil morskich. Według doniesień statek przechodził testy na Morzu Czarnym przed oddaniem do eksploatacji.
pj/belsat.eu