“Moje zdjęcia to moja broń”. Dziesięć dni wojny na dziesięciu fotografiach Biełsatu


Od dziesięciu dni Rosja bombarduje ukraińskie miasta, nazywając to specjalną operacją wojskową. Przez cały ten czas fotografowie Biełsatu dokumentują wydarzenia na Ukrainie, Białorusi i w Rosji. Nasza redakcja jest bezgranicznie wdzięczna wszystkich autorom, którzy bez względu na zagrożenie pokazują światu prawdziwe oblicze tej wojny.

Wybierając dla was te zdjęcia cały czas myślałam o ludziach, których życie wraz z wybuchem wojny całkowicie się zmieniło. Dlatego tym zestawem zdjęć chciałabym zwrócić uwagę na tych, którzy nie poddali się i nie opuścili rąk. Jak powiedział jeden z naszych fotografów:

– Moje zdjęcia to moja broń. Niech cały świat zobaczy, jak walczymy o swoją ziemię.

Jaryna Aryjewa i Swiatosław Fursin pobrali się pierwszego dnia napaści Rosji na Ukrainę, a zamiast w podróż poślubną udali się do punktu rekrutacyjnego obrony terytorialnej Kijowa.
Zdj. mp/belsat.eu Więcej zdjęć – tutaj.
Po tym, jak Rosja napadła na Ukrainę, wielu mieszkańców Kijowa opuściło miasto. Część z tych, którzy zostali, schroniła się w piwnicach i tunelach metra. Według naszego korespondenta, 24 i 25 lutego panowała tam atmosfera niepewności, ludzie się bali – szczególnie rodzice małych dzieci.
Zdj. belsat.eu. Więcej zdjęć – tutaj.
W poniedziałek, 28 lutego, w Kijowie zakończyła się wzmocniona godzina policyjna, chociaż miasto dalej żyje w warunkach stanu wojennego. O 8 rano otworzyły się sklepy spożywcze i ruszyła komunikacja miejska – poza metrem, które dalej służy jako schron przeciwlotniczy. Nasz korespondent cały dzień obserwował, jak kijowianie usiłują zrobić zakupy w pustych sklepach.
Zdj. mp/belsat.eu
Młodzi sportowcy z Charkowa, uczestnicy młodzieżowych mistrzostw Ukrainy w boksie, pierwszego dnia wojny byli w Łucku. Zamiast wrócić do domu, trafili do Mukaczowa, a miejscowy klub bokserski stał się ich obozem dla uchodźców.
Zdj. belsat.eu. Więcej zdjęć – tutaj.
28 lutego przedmieścia Doniecka ucierpiały od silnego ostrzału. Zginął jeden mężczyzna – gazownik. Nie wiadomo, kto ostrzelał miasto. Rosyjskie media prorządowe oskarżyły o to stronę ukraińską. Z kolei ukraiński przewodniczący obwodu donieckiego Pawło Kyrylenko poinformował, że rosyjska artyleria ostrzelała dziewięć miejscowości. Doniecka i jego przedmieść na tej liście nie było.
Zdj. Stringer/belsat.eu
Kijowski batalion obrony terytorialnej pomaga cywilom w ewakuacji z miasta Irpień pod ukraińską stolicą. Miejscowość jest bezustannie bombardowana przez rosyjskie samoloty.
Zdj. mp/belsat.eu
Jeden z batalionów obrony terytorialnej Kijowa przyjmuje ochotników. Według naszego kolegi, strumień chętnych walczyć za ojczyznę rośnie z każdym dniem. Na zdjęciu obrońcy przygotowują koktajle Mołotowa.
Zdj. mp/belsat.eu
Olga i Rafał czekają na dzieci i wnuki swoich znajomych z Ukrainy. “Przyjechaliśmy tu, żeby zabrać ich do Krakowa, gdzie czeka na nich przygotowane mieszkanie. Czekamy na nich od 4 rano, kiedy przyjechaliśmy do Medyki” – mówi Rafał. Sytuację na polsko-ukraińskiej granicy obserwowała nasza fotoreporterka. Tu znajdziecie cztery historie z Medyki.
Zdj. belsat.eu.
Ukraiński fotograf dokumentalista z Charkowa Pawło Dorohoj przez cały mieszka i pracuje w ostrzeliwanym rodzinnym mieście. Dziś do naszej redakcji wysłał taką wiadomość: “Mam za sobą seans gry w “Metro-2033”, tylko w prawdziwym życiu. Zszedłem do znanych na skroś stacji metra w centrum i trafiłem do innego świata”. Pawło sfotografował wagony charkowskiego metra, którym ludzie uciekający przed bombami starają się nadać cechy domu. Pawlo Dorohoj dla belsat.eu. Więcej zdjęć – tutaj.
“Rosyjski okręcie wojenny, spi***aj!” – napis na kijowskim murze. To ostatnie zdanie wypowiedziane przez ukraińskich obrońców Wyspy Węży przed radio, zanim zostali zbombardowani przez rosyjską Flotę Czarnomorską. Słowa te prawie natychmiast stały się internetowym memem, ale też głównym hasłem protestów przeciwko rosyjskiej agresji i ukraińskim okrzykiem bojowym.
Zdj. mp/belsat.eu

 

Sasza Alter,pj/belsat.eu

Aktualności