31 maja w Sądzie Obwodowym w Mińsku rozpoczął się zaoczny proces w sprawie tzw. Analityków Cichanouskiej. Na liście oskarżonych znalazło się 20 osób, w tym niezależni analitycy, naukowcy, dziennikarze i współpracownicy liderki białoruskiej opozycji. Wszyscy przebywają za granicą.
Białoruskie organy ścigania nazywają oskarżonych w tej sprawie członkami „ekstremistycznego ugrupowania Analitycy Cichanouskiej”. Wszyscy przebywają za granicą, więc proces odbywa się zaocznie.
Na ławie oskarżonych zasiadło zaocznie 20 osób. Są to białoruscy politolodzy i pokrewni eksperci znani z opozycyjnych poglądów, którym udało się wyjechać z kraju i uniknąć fali powyborczych represji: Alaksandr Dabrawolski, Ryhor Astapenia, Filip Bikanau, Jury Drakachrust, Andrej Kazakewicz, Anna Krasulina, Jauhen Kryżanouski, Dzianis Kuczynski, Wieranika Łapućka, Alaksandr Łahwiniec, Hanna Lubiakowa, Wasil Nawumau, Maryja Rohawa, Piotr Rudkouski, Alesia Rudnik, Natalia Rabawa, Paweł Usau , Tacciana Czulicka, Alaksandr Szłyk i Kaciaryna Szmacina.
Skład ławy oskarżonych pokazuje, że organizację „Analitycy Cichanouskiej” wymyśliły białoruskie organy ścigania. Są tam osoby faktycznie współpracujące ze strukturami, na których czele stoi liderka opozycji. Jednak nie wszystkie, a politolog Paweł Usau jest znany z systematycznego jej krytykowania.
Są oni oskarżeni na podstawie następujących artykułów kodeksu karnego:
Zarzuty te mogą skutkować karą pozbawienia wolności do 12 lat.
– Nie wszystkie osoby pojawiające się w tej sprawie były mi znane przed jej rozpoczęciem. Niektóre znałem, niektórych spotkałem, o niektórych słyszałem, ale to wszystko jest sztuczną stworzona formacja. W rzeczywistości jest to przykład prześladowania za wygłaszane opinie, za to, że ktoś z kimś o czymś rozmawiał – powiedział doradca Cichanouskiej Alaksandr Dabrawolski w rozmowie z Biełsatem.
Oskarżeni przesłali opozycyjnemu portalowi Zierkało oświadczenie w sprawie rozpoczęcia procesu.
– Zarzuty zostały postawione na podstawie artykułów typowych dla politycznie motywowanych spraw karnych na Białorusi (…) – stwierdzili.
Wszystkie arbitralnie oskarżone osoby były zaangażowane wyłącznie w działalność zawodową, której nie można powiązać z przypisywanymi im czynami. Uważamy tę „sprawę” za kontynuację ataku białoruskich władz na niezależne środowisko analityczne, eksperckie i dziennikarskie. Zauważamy również, że oskarżanie ekspertów i dziennikarzy o próby przejęcia władzy i ekstremizm jest absurdalne – czytamy.
Również dzisiaj w Sądzie Miejskim w Mińsku rozpoczął się zaoczny proces Franka Wiaczorki, głównego doradcy Swiatłany Cichanouskiej.
Maryja Michalewicz, lp/ belsat.eu