Szefowa misji dyplomatycznej Wielkiej Brytanii na Ukrainie Melinda Simmons powiedziała, że istnieją wystarczające dowody na umyślne gwałty dokonane przez rosyjskich żołnierzy i nie są to odosobnione przypadki.
– Gwałt to broń wojny. I choć nadal nie znamy skali jego użycia na Ukrainie, już wiadomo, że był on częścią arsenału Federacji Rosyjskiej – oświadczyła Simmons.
Brytyjska ambasador zareagowała w ten sposób na doniesienia z miast, które opuścili okupujący je wcześniej Rosjanie. Podkreśliła też, że jest wystarczająco dużo dowodów, by mówić o celowych i aprobowanych przez wojsko działaniach, a nie o pojedynczych przestępstwach.
– Kobiety były gwałcone na oczach swoich dzieci, dziewczęta – na oczach ich rodzin. Jako umyślny akt zniewolenia ludności terytoriów okupowanych – powiedziała Simmons, przypominając, że wszystkie takie przypadki były zbrodniami wojennymi podlegającymi karze na mocy prawa międzynarodowego.
Wcześniej ukraiński resort obrony poinformował, że w pobliżu autostrady 20 km od Kijowa natrafiono na nagie ciała 4-5 kobiet, które okupanci zamierzali spalić tuż przy drodze.
hh, cez/belsat.eu wg pravda.com.ua