Białoruscy kolejarze nieoficjalnie potwierdzają informacje o kolejnych cyberatakach. Poprzednie miały miejsce przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami „Związkowa Stanowczość”.
– Dzisiaj o godzinie 12 czasu mińskiego dokonano kolejnego ataku na infrastrukturę sieciową Kolei Białoruskich – czytamy w oświadczeniu wydanym w Telegramie, na kanale związanym z sympatyzującymi z opozycją kolejarzami.
Według ich informacji nie działają takie systemy jak GID (harmonogram odbytego ruchu), Notatnik Kierownika Pociągu, Punkt Abonenta, Automatyczny Dyspozytor oraz oprogramowanie towarzyszące. Z powodu zaatakowania systemu dyspozytorskiego Niemen, występują problemy z ruchem pociągów.
O chaosie i długich kolejkach na dworcu kolejowym w Mińsku informują też czytelnicy Biełsatu.
Po rozpoczęciu wspieranej przez reżim Alaksandra Łukaszenki wojny Rosji z Ukrainą białoruskie środowiska opozycyjne skupione wokół inicjatywy BYPOL zapowiedziały przeprowadzenie operacji specjalnych na kolei. W ramach tzw. planu „Zwycięstwo” zamierzano powstrzymać ruch wojskowych składów jadących na granicę z Ukrainą.
To kolejny taki atak w ostatnich dniach. W nocy z 26 na 27 lutego doprowadzono do uszkodzenia m.in. sieci kontaktowej na kilku odcinkach białoruskich kolei. Ogłosili wtedy też, że wyłączyli routery i sparaliżowali centrum kontroli dyspozytorskiej Niemen. Wskutek tego wiele stacji roboczych zostało odciętych od firmowej sieci. Nie można było m.in. kupić biletów przez Internet, sparaliżowano też pracę firm logistycznych.
W nocy z 28 lutego na 1 marca spłonęły dwie dyspozytornie ma odcinkach kolei zarządzanych z Homla i Baranowicz. Ich skutkiem stały się awarie semaforów i zwrotnic, a w rezultacie – m.in. zablokowanie ruchu na tych odcinkach linii kolejowej.
– Obecnie Koleje Białoruskie nie mogą zagwarantować bezpieczeństwa swojej infrastruktury. Składy wojskowe Federacji Rosyjskiej nie poruszają się w nocy. Załogi lokomotyw boją się przystępować do pracy i kierować pociągami – informują „opozycyjni” kolejarze.
Późnym popołudniem białoruskie MSW potwierdziło, że w nocy z 28 lutego na 1 marca odnotowano trzy przypadki uszkodzenia urządzeń sygnalizacyjnych oraz zablokowania torów w obwodzie homelskim, mohylewskim i mińskim. Resort twierdzi, że zatrzymano małżeństwo, które zamierzało podpalić belkę ułożoną na torach. Podejrzanym grozi 20 lat pozbawienia wolności. Działania te milicja kwalifikuje jako terroryzm. W Żodzinie pod Mińskiem miano zatrzymać jeszcze jednego “kolejowego partyzanta”, jak nazwano go w komunikacie.
ps, cez/belsat.eu