Starcia na ulicach Tbilisi. Gruziński parlament przyjął „rosyjską ustawę” w drugim czytaniu


Mieszkańcy Tbilisi, stolicy Gruzji, wyszli dziś na kolejny masowy protest przeciwko ustawie “O transparentności zagranicznych wpływów”, którą parlamentarzyści przegłosowali dziś po raz drugi z trzech potrzebnych. Policja znów użyła siły i środków przymusu wobec demonstrantów – informuje nasz korespondent na miejscu.

Protesty, Tbilisi, zagraniczni agenci, gaz łzawiący, granaty, policja
Starcie demonstrantów z policją podczas protestów przeciwko ustawie o “zagranicznych agentach”. Tbilisi, 1.05.2024 r.
Zdj: paperkartuli

Korespondent Wot Tak, rosyjskojęzycznej redakcji Biełsatu, przekazał, że protestujący zablokowali wyjście z parlamentu. Budynku broni policja, która zastosowała przeciwko zgromadzonym gaz pieprzowy, armatki wodne i granaty z gazem łzawiącym. W ten sposób udało się im zmusić część ludzi do odstąpienia.

Z kolei demonstranci rzucają w policję jajkami, butelkami i odrzucają granaty dymne. Wiele osób ma na twarzy maseczki ochronne. Uczestnicy wielotysięcznych protestów zaczęli budować na ulicach barykady – przekazuje nasz korespondent. 

– Protestujemy przeciwko rosyjskiemu wpływowi [na Gruzję]. Staramy się poruszać naprzód ku wolności, ku Europie. Niestety, nasz rząd nie chce nas słyszeć, nie chce słuchać naszych przyjaciół w Europie i innych bardziej demokratycznych państwach. Chcemy zmusić ich, żeby nas wysłuchali. Działania policji są potworne – powiedział Wot Tak uczestnik protestów o imieniu Guga. 

Inny demonstrant powiedział nam, że deputowani rządzącej partii Gruzińskie Marzenie to “Rosjanie, których finansuje Kreml”.

– W tę ustawę [o “zagranicznych agentach”] poważnie zamieszane są rosyjskie władze. Działania policji są nielegalne. Chcemy do Europy! Urodziłem się w Związku Radzieckim i nie chcą tam wracać – dodał Gio. 

Jak przekazuje nasz dziennikarz, demonstranci podpalili coś pod parlamentem i zaczęli obalać ogrodzenie. 

Prezydent Gruzji Solome Zarubuszwili, która znajduje się w opozycji do rządzącego Gruzińskiego Marzenia, poparła demonstrantów. Wezwała ich jednocześnie do odejścia od bocznych drzwi do parlamentu.

– Niektóre rzeczy są niepotrzebne. Odejdźcie od drzwi parlamentu, tam nic się już nie dzieje. Te drzwi niczego nie rozwiążą, poza strumieniami gazu i przemocy, których nie wolno nam prowokować – powiedziała polityk. 

Dziś w nocy do protestującej stolicy dołączyło także Batumi.

Gruzińska “rosyjska ustawa”

Mieszkańcy Gruzji wychodzą na protesty od 17 kwietnia, kiedy to parlament przyjął w pierwszym czytaniu ustawę “O transparentności zagranicznych wpływów”. W głosowaniu udział wzięła jedynie partia Gruzińskie Marzenie, a część opozycji je zbojkotowała. Dziś deputowani przegłosowali ustawę po raz drugi z trzech.

Wzorowane na rosyjskiej ustawie “O zagranicznych agentach” prawo zakłada, że każda organizacja pozarządowa otrzymująca ponad 20 procent swoich środków z zagranicy, powinna samodzielnie zarejestrować się w Ministerstwie Sprawiedliwości jako “agent zagranicznego wpływu” oraz co roku sporządzać raport finansowy. W przeciwnym razie instytucji grozi grzywna wysokości 25 tysięcy lari (37700 złotych).

Opozycja obawia się, że ustawa będzie używana do ograniczenia wolności słowa i represji, jak ma to miejsce w Rosji. Przeciwko jej przyjęciu na ulice wyszły pokojowe pierwotnie manifestacje, które wobec policyjnej przemocy zradykalizowały się.

MSW poinformowało, że protesty mają charakter aktów przemocy. Do uch tłumienia policja używa pałek, gumowych kul, gazu i armatek wodnych. Tylko wczoraj zatrzymanych zostało 63 osób. Dotkliwie pobity przez policję został wczoraj lider gruzińskiej partii opozycyjnej Zjednoczony Ruch Narodowy Lewan Chabeiszwili.

Wiadomości
Tbilisi: 63 osoby zostały zatrzymane podczas wielotysięcznych protestów
2024.05.01 12:10

pj/belsat.eu wg Vot-tak.tv

Aktualności