Wojska rosyjskie skoncentrowały swoją obronę przeciwlotniczą na osłanianiu Moskwy i dlatego nie zauważyły większej niż zwykle grupy dronów ukraińskich, które zaatakowały lotnisko w Pskowie – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Jak zauważa think tank w najnowszej analizie, “źródła rosyjskie i nagrania opatrzone danymi geolokalizacyjnymi potwierdzają atak na lotnisko i zniszczenie co najmniej dwóch samolotów Ił-76”. Wymieniana jest też liczba 4 maszyn. Mowa jest o 21 dronach ukraińskich zaangażowanych w atak na lotnisko w Pskowie.
Propagandyści rosyjscy i prokremlowscy blogerzy wojenni skrytykowali armię rosyjską za jej niezdolność do bronienia terytorium kraju i obiektów militarnych. Jeden z takich blogerów – jak odnotowuje ISW – zauważył, że rosnące zdolności techniczne Ukrainy sprawią, iż w zachodniej części Rosji nie będzie już “bezpiecznych miejsc”.
ISW zauważa też, że Rosja próbuje zabezpieczyć most prowadzący na okupowany Krym przed atakami z morza. Zdjęcia satelitarne z 29-30 sierpnia pokazują, że Rosjanie zatopili barki w pobliżu mostu nad Cieśniną Kerczeńską – prawdopodobnie by zapobiec atakom dronów morskich na most lub znajdujące się w pobliżu okręty.
Po serii ukraińskich ataków, m.in. na lotnisko w Pskowie, Rosja straciła pielęgnowany przez nią wizerunek „wielkiego i strasznego” państwa – ocenił ukraiński politolog Jewhen Mahda.
– Rosja pożegnała się ze swym obrazem wielkiego i strasznego państwa. Ukraina zaś pokazała, że Rosję można bić na jej własnym terytorium i to nie tylko w obwodach przygranicznych (z Ukrainą) – powiedział PAP.
Jewhen Mahda, szef kijowskiego Instytutu Polityki Światowej, porównał ataki z 30 sierpnia do zatopienia przez wojska ukraińskie 13 kwietnia 2022 r. krążownika rakietowego Moskwa – flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej.
– Rosja dostała po twarzy na własnym podwórku, w pobliżu baz wojskowych, uważanych za elitarne. Symbolicznie jest także to, że stało się to w rocznicę Iłowajska – wskazał.
W sierpniu 2014 r. pod Iłowajskiem oddziały ukraińskie zostały otoczone przez przeważające siły tzw. separatystów i wojsk Federacji Rosyjskiej. Ukraińskim jednostkom zaproponowano warunki wyjścia z okrążenia, jednak 29 sierpnia 2014 roku, wbrew ustaleniom, rosyjskie siły otworzyły ogień z broni ciężkiej do kolumn ukraińskich żołnierzy.
Zdaniem eksperta ataki 30 sierpnia były ciosem wymierzonym przez Ukrainę rosyjskiej machinie propagandowej.
– Dziesiątki tysięcy Rosjan zobaczyło, że wojna jest już na ich terytorium. Jest to ogromny cios w rosyjską machinę propagandową – podkreślił.
Jest to też sygnał dla naszych partnerów Kijowa.
– Ukraina będzie konsekwentnie dążyła do porażki Rosji, oraz jest to sygnał dla tych, którzy myślą o negocjacjach z Rosją ponad głową Ukrainy – powiedział.
pp/belsat.eu wg PAP