Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że Polska przygotowuje 45. pakiet pomocy dla Ukrainy, a każdy z poprzednich pakietów miał wartość ok. 100 mln euro. „Gdyby inni wzięli z nas przykład, Ukraina mogłaby przejść do ofensywy” – podkreślił.
Szef polskiej dyplomacji uczestniczy w Pradze w nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO. Przed rozpoczęciem drugiego dnia rozmów powiedział, że Polska przekazała dotąd Ukrainie około 4 mld euro samej pomocy wojskowej.
Odpowiadając na pytanie o zablokowanie przez Węgry ósmego pakietu refundacji UE dla krajów za pomoc dostarczoną Ukrainie oraz o kontakty z ministrem spraw zagranicznych Węgier Péterem Szijjártó, Sikorski stwierdził, że „jesteśmy zmęczeni ich wymówkami”.
W kontekście polityki Węgier wobec Ukrainie ocenił, że „sprawy bilateralne należy rozwiązywać bilateralnie, a Europa nie może być ich zakładnikiem”.
Radosław Sikorski zdecydowanie opowiedział się za możliwością wykorzystywania przez Ukraińców broni bez żadnych ograniczeń.
– Życzymy Ukrainie zwycięstwa. Życzymy jej pełnego odzyskania wszystkich okupowanych terytoriów – powiedział szef polskiej dyplomacji i dodał, że prawo wojenne określa cele, które może atakować ukraińska armia.
Przypomniał także wspólną polsko-grecką inicjatywę utworzenia ogólnoeuropejskiego systemu obrony powietrznej. Polska wsparła też ideę utworzenia europejskich sił szybkiego reagowania.
– Odstraszenie Putina jest zadaniem dla NATO, a Europa musi być w stanie radzić sobie sama z zagrożeniami niższego rządu – powiedział Sikorski.
Według doniesień medialnych prezydent USA Joe Biden zezwolił ukraińskim siłom zbrojnym na atakowanie celów w Rosji przy użyciu amerykańskiej broni. Jednak mogą to robić tylko w okolicach Charkowa, gdzie od tygodni trwa rosyjska ofensywa. Ukraińcy skarżyli się bowiem, że nie pozwolono im uderzyć w siły zgromadzone na terytorium Rosji, co pozwoliło Rosjanom wykorzystać element zaskoczenia i przeprowadzić atak.
lp/ belsat.eu wg PAP
